

29 Grudnia 2020
Makłowicz nienawidzi jednej rzeczy, którą w kuchni obsesyjnie robią Polacy. Doprowadza go do furii
Nie da się ukryć, że Robert Makłowicz zna się na gotowaniu jak mało kto. Uwielbiany dziennikarz często dzieli się poradami i przepisami z różnych rejonów świata. Podczas jednego z wywiadów zdradził, czego nienawidzi. Okazuje się, że Robert Makłowicz nie może znieść rozbijania tłuczkiem polędwicy wołowej. Ten błąd popełnia wielu Polaków.
Robert Makłowicz jest jedną z tych osób, przed którą kulinaria nie mają żadnych sekretów. Dziennikarz w ostatnim czasie jest aktywny na YouTube, gdzie prezentuje niecodzienne przepisy na wyśmienite frykasy. W ostatnim wywiadzie wyznał, co go najbardziej irytuje. Wiele osób może być tym zaskoczonych.
Robert Makłowicz szczególnie nienawidzi traktowania tłuczkiem szlachetnego mięsa
Bez wątpienia Robert Makłowicz należy do grona osób, które są dobrze znane wszystkim smakoszom. Jego receptury niejednokrotnie przyprawiały nas o szybsze bicie serca. Przykładem jest, chociażby przepis na niecodzienne krokiety ziemniaczane.
Robert Makłowicz wiele razy zaskakiwał swoim podejściem do kuchni. Jakiś czas temu wspominaliśmy o jego poradach dotyczących przygotowywania frytek. Dziś przyjrzymy się słowom, których nikt się nie spodziewał. Czego najbardziej nienawidzi Robert Makłowicz?
Robert Makłowicz nie może przejść obojętnie obok niektórych błędów w kuchni, które część mistrzów kuchni określiłaby mianem haniebnych. W rozmowie z portalem Wyborcza, dziennikarz przyznał, że nie znosi, kiedy smakowita polędwica wołowa jest traktowana tłuczkiem.
To jest zbrodnia! W tak wspaniałe mięso walić tłuczkiem, jak w za przeproszeniem schab, no to jest coś przerażającego! — Zakrzyknął Robert Makłowicz podczas wywiadu opublikowanego na portalu Wyborcza. Bez wątpienia są to wyjątkowo mocne słowa. Jednak to nie jedyna rzecz, której nienawidzi dziennikarz.
Czego jeszcze nie znosi Robert Makłowicz?
Rozbijanie mięsa wołowego tłuczkiem to nie wszystko, co denerwuje słynnego dziennikarza kulinarnego. Okazuje się, że na nerwy działa mu również glutaminian sodu, który znajduje się w wielu gotowych potrawach. Wypowiedział się o nim w sposób, który daje do myślenia.
Nienawidzę! Sztuczny smak, który uczula, podnieta dla maluczkich — powiedział Robert Makłowicz. Z pewnością takie stwierdzenie jest jak najbardziej zasadny. Tym bardziej że szanujący się kucharz raczej nigdy nie wykorzysta glutaminianu sodu w swojej kuchni.
Robert Makłowicz wypowiedział się jeszcze na temat aluminiowych sztućców, które można uznać za jego nemezis. Dziennikarz nie pozostawił na nich suchej nitki. Jego słowa są wyjątkowe ostre i ciężko przejść obok nich obojętnie.
No, to jest ohydztwo! Mam teorię, że Rzym upadł przez to, że pili z ołowianych naczyń i ten trujący ołów sprawił, że oni tam zwariowali. Tak też komunizm upadł, bo kiszoną kapustę gotowali w aluminiowych garnkach i jedli ją potem aluminiowymi sztućcami — powiedział Robert Makłowicz w rozmowie z portalem Wyborcza.
Artykuły polecane przez Redakcję Smakoszy:
- Z czego robi się salceson? Jeśli uwielbiasz, lepiej żebyś nie wiedział
- Już dziś zacznij detoks poświąteczny. Woda z imbirem zdziałają cuda
- Ważna informacja dla osób chcących zrobić zakupy spożywcze w sylwestra. Chodzi o godziny dla seniorów
Źródło: Wyborcza
Następny artykuł