Rozdrobnij w moździerzu, a potem natrzyj nimi kotlety schabowe. Będą lepsze niż od Gessler
Tradycyjne kotlety schabowe – rozbite, panierowane i smażone – są wszechobecne w polskiej kuchni. Aż czasem zapominamy, że można zrobić je na różne sposoby. Oto jeden z nich.
Schab marynowany
Choć kotlety schabowe to dosłownie symbol polskiej kuchni znany we wszystkich domach w kraju, schab wcale nie jest najprostszym produktem kulinarnym . Jest chudy, a to oznacza, że trzeba zabiegów, by wyszedł miękki. Oczywiście sprawia to też, że należy do raczej zdrowych mięs – bogatych w białko, ubogich w nasycone tłuszcze . A zatem – że jeśli już jeść mięso, to właśnie takie.
Co więc zrobić, by bardziej miękki i łatwiejszy w obróbce? Oczywiście, marynować. Takie marynaty to dwa grzybki w barszczu, bo nie tylko zmiękczają mięso, lecz także dodają mu smaku. Tak, tak: panierowane kotlety schabowe mogą nabierać dodatkowych smaków, choć niektórym nie mieści się to w głowie.
Marynowane kotlety schabowe
Prezentujemy jeden możliwy przepis . Można go nazwać marynatą po myśliwsku – za sprawą jałowca, cząbru czy ziela angielskiego. Jednak to prosta droga do eksperymentów – mięso można przyprawiać za pomocą ziół, ale i różnych produktów: nabiału (jak maślanka czy kefir), kwasów (sok z cytryny, ocet winny), a nawet alkoholi (jak brandy czy wino).
Składniki
- 400 g kotletów ze schabu wieprzowego
- 2-3 ziarna ziela angielskiego
- 2 liście laurowe
- 1 łyżeczka kminu rzymskiego
- 3 owoce jałowca
- 1 łyżeczka rozmarynu
- Szczypta cząbru
- ½ łyżeczki czosnku granulowanego
- ½ łyżeczki pieprzu
- Bułka tarta, mąka i jajko do panierowania
- Sól, tłuszcz do smażenia
Zioła do natarcia mięsa
Ziele angielskie, owoce jałowca i kmin rzymski (jeśli używamy ziarnistego) rozcieramy w moździerzu. Łączymy z pozostałymi składnikami marynaty (oprócz liści laurowych). Dodajemy sól i dokładnie mieszamy.
Schab dzielimy na kotlety o grubości ok. 2 cm . Przykrywamy folią spożywczą i rozbijamy tłuczkiem na płasko. Kotlety nacieramy dokładnie marynatą i układamy jeden na drugim, przekładając je liśćmi laurowymi.
Tak zamarynowane kotlety wstawiamy do lodówki na co najmniej godzinę . Chłodziarkę muszą opuścić na co najmniej pół godziny przed smażeniem, by na patelnię trafiały w temperaturze pokojowej.
Kotlety obtaczamy w mące, następnie w rozbitym jajku i w bułce tartej . Smażymy je na dobrze rozgrzanym tłuszczu o wysokim punkcie dymienia, obracając kilka razy, by były złociste, ale nie brązowe.
Wypróbuj też przepisy na szparagi w cieście francuskim i pierogi ze szpinakiem .