Wybuch ketchupu w kuchni emerytki
Ketchup dodajemy do wielu dań i można znaleźć go w praktycznie każdej lodówce. Słodki, a zarazem delikatnie kwaśny sos wzbogaca frytki, grillowane mięsa i wiele innych potraw, które bez niego nie smakują równie dobrze. Nie każdy ma z nim jednak przyjemne doświadczenia.
70-letnia emerytka z Warszawy miała nieprzyjemność przekonać się o ryzyku, jakie niesie ze sobą najzwyklejsza butelka czerwonego sosu. Historia wydaje się abstrakcyjna, jednak zobowiązania finansowe oraz słabe zdrowie pani Wandy czynią ją dołującą.
Ketchup eksplodował w mieszkaniu emerytki
Pani Wanda mieszka w Warszawie przy ulicy Askenazego 7. W swoim mieszkaniu postawiła butelkę ketchupu na kuchennym parapecie. Będąc zmęczoną po całym dniu, położyła się spać wieczorem do łóżka. Na minuty przed północą, starsza kobieta usłyszała głośny trzask, który wyrwał ją ze snu.
Przerażona natychmiast wyskoczyła z posłania i udała się do źródła dźwięku. Gdy weszła do kuchni, nie mogła uwierzyć własnym oczom. Czerwony sos kapał z sufitu, mebli i ścian, a także pozostawił mnóstwo trudnych do zmycia kolorowych plam.
Pani Wanda ma kredyt do spłacenia
Przez wybuch opakowania sosu, kobieta jest zmuszona wydać dużą kwotę na odnowienie całej kuchni, która została zrujnowana. Niestety, przez niepełnosprawność i powolną utratę wzroku, nie jest w stanie samodzielnie dokonać napraw.
Źródło: Screen zdjęcia na portalu se.pl autorstwa Sebastiana Wielechowskiego.
Na naszym portalu znajduje się wiele innych wiadomości, które mogą zaspokoić twoją ciekawość. Przeczytaj ten artykuł, w którym wyjawiamy efekty picia cytrynowego napoju zaraz po przebudzeniu. W tym tekście wskazujemy która sieć sklepów jest najtańsza w Polsce.
Mam jeszcze 11 tys. zł kredytu do spłaty. W lipcu zrobiłam remont ścian w całym mieszkaniu, a teraz przez ten cholerny keczup wszystko jest do poprawy - tłumaczy pani Wanda na łamach „Super Expressu”. Z tego powodu nie stać ją na wynajęcie fachowca.
Źródło: Screen zdjęcia na portalu se.pl autorstwa Sebastiana Wielechowskiego.
Kobieta zwróciła się o zadośćuczynienie do producenta ketchupu
Zdeterminowana 70-latka postanowiła nie pozostawić sprawy samej sobie. Wysłała zniszczone opakowanie do producenta wraz z reklamacją oraz prośbą o zadośćuczynienie. Niestety, decyzją firmy, zażalenie i wniosek o reklamację zostały oddalone. Za wszystko ma odpowiadać błędne przechowywanie sosu.
Według przedstawiciela firmy managera ds. komunikacji firmy Agros-Nova Doroty Liszki, produkt jest jedynie pasteryzowany i po otwarciu należy przechowywać go w lodówce. W innym wypadku mogą rozpocząć w nim rozwój mikroorganizmy, które drastycznie zwiększają ciśnienie wewnątrz butelki, co może doprowadzić do nagłego wybuchu.
Źródło: Screen zdjęcia na portalu se.pl autorstwa Sebastiana Wielechowskiego.
Artykuły polecane przez Redakcję Smakoszy:
Źródło: se.pl; pikio.pl