Branża mięsna żąda spotkania z Tuskiem. Straszą „masowymi protestami"
Polscy hodowcy zwierząt protestują przeciwko zasadom, na jakich rząd chce dopuścić do obrotu mięso. Podkreślają, że godzi to nie tylko w interesy polskiego rolnictwa, lecz także konsumentów. Chcą spotkać się z premierem i ustalić wspólny plan. Jeśli nie uda się tego zrobić, skutki mogą być opłakane.
Branża mięsna przeciw zagranicznej umowie
Polscy producenci mięsa mają nie lada problem. Chodzi o plany podpisania umowy z niektórymi krajami Ameryki Południowej. Dotyczy ona sprowadzania tamtejszego mięsa do krajów Unii Europejskiej, w tym także Polski.
Branża domaga się spotkania z premierem Donaldem Tuskiem, by przedstawić mu osobiście swoje obawy. Zapowiada jednocześnie, że wobec ewentualnej jednostronnej decyzji nie pozostanie obojętna.
Chodzi o umowę z tzw. krajami Mercosur, czyli Brazylią, Argentyną, Urugwajem i Paragwajem. Wszystkie te kraje, zwłaszcza Argentyna, należą do potężnych eksporterów mięsa. Nasi producenci boją się więc tej konkurencji.
Najgorsze miejsce, gdzie można przechowywać miód. Pszczelarze łapią się za głowęUmowa bez wymogów
Rolnicy podkreślają, że to potężny cios dla jednej z największych polskich branż rolniczych. Zwłaszcza że działający na terenie UE producenci mięsa muszą spełniać wysokie standardy, a tego samego nie oczekuje się od dostawców spoza wspólnoty. Może to rodzić obawy o bezpieczeństwo takiej żywności.
Znajdujemy się w kluczowym momencie, w którym zdecydowane działania polskiego rządu będą miały długofalowy wpływ na przyszłość polskiego i europejskiego rolnictwa. Od ponad 20 lat negocjacje zmierzają w stronę podpisania umowy, która przyzna krajom Mercosur preferencje handlowe bez wzajemnych zobowiązań dotyczących standardów produkcji, ochrony środowiska, warunków pracy czy dobrostanu zwierząt – piszą hodowcy w liście otwartym, cytowanym przez Portal Spożywczy.
Rolnicy nie złożą broni
Wszyscy pamiętamy niedawne protesty rolników, które przetoczyły się przez całą Europę. Ich organizatorzy zapowiadają, że będą dalej walczyć, co więcej, możliwa jest eskalacja protestów. Mogą one być…
jeszcze większe od tych, które miały miejsce na wiosnę tego roku nie tylko w Polsce, ale i w całej Unii Europejskiej. Z żalem musimy stwierdzić, że Komisja Europejska nie wsłuchała się w głos rolników, którzy wyraźnie sprzeciwiali się podpisywaniu umowy z Mercosur. My - rolnicy, branża mięsna, pracownicy sektora rolnego – wyrażamy stanowczy sprzeciw i nie zgadzamy się na traktowanie sektora rolno-spożywczego jako karty przetargowej w celu promowania eksportu innych towarów, bez uwzględnienia poważnych skutków gospodarczych, społecznych i środowiskowych, jakie ta umowa niesie dla polskiego i europejskiego rynku rolnego - zauważają przedstawiciele branży mięsnej.
Rolnicy chcą spotkać się z premierem i zawalczyć choćby o odroczenie podpisania kontraktu. Zwracają też uwagę, że podobne sprzeciwy obserwujemy w innych krajach, jak choćby Francja czy Holandia.
Przeczytaj też o zagrożeniu toksyczną substancją w mące w polskich sklepach i zmienionych godzinach otwarcia Biedronki w listopadzie.