Wyszukaj w serwisie
przepisy porady dieta Show-biznes od kuchni produkty kuchnia smakoszy quizy
Smakosze.pl > Produkty > Nasz test: Bosch Serie 6. Doskonały przyjaciel domowego kucharza
Artykuł sponsorowany
Artykuł sponsorowany 13.07.2024 15:09

Nasz test: Bosch Serie 6. Doskonały przyjaciel domowego kucharza

Robot Bosch Serie 6
fot. Bosch

Bosch Serie 6 to wielofunkcyjny robot kuchenny z automatycznymi programami i zintegrowaną wagą. Postanowiłem przekonać się, w jakim stopniu zdejmie z barków gotującego najbardziej czasochłonne zadania kuchenne. Jeśli zda ten test, inne również przejdzie śpiewająco. 

Bosch Serie 6: po prostu dotknij przycisku

Jeżeli przyrządzanie posiłków potraktować jak dyscyplinę naukową, to gotowanie jest podstawówką, smażenie i grillowanie – ogólniakiem i technikum, pieczenie to wykształcenie wyższe, a chleby to doktorat na równi chyba tylko z zaawansowanym cukiernictwem.

Kiedy więc dostałem możliwość, by wypróbować zaawansowany robot kuchenny Bosch Serie 6, wyzwanie było proste: skorzystać z tej okazji i spróbować sił w piekarnictwie. 

O ciastach w ogóle nie mówię. Ciasta robią się same. Automatyczne programy od bitej śmietany czy piany z białek, do ciasta kruchego i na makaron sprawiają, że można to rozumieć dosłownie. Wybierasz program, wsypujesz składniki, które można odmierzyć bezpośrednio w urządzeniu (zintegrowana waga ma czułość 1 grama), wybierasz odpowiedni program na ekranie dotykowym i start. Urządzenie samo przestaje mieszać, kiedy masa będzie miała jednolitą i odpowiednią konsystencję.

Robot taki jak Serie 6 może więc ułatwić i przyspieszyć zadania piekarskie, ale czy naprawdę pomoże przygotować perfekcyjne ciasto na chleb bez zmieniania kuchni w pobojowisko?

Inny niż inne

W dzień wakacyjnego wyjazdu zorientowałem się, że obiecałem upieczenie świeżego domowego chleba na  ognisko, a jeszcze tego chleba nie zacząłem nawet przygotowywać. Co gorsza, w dni takie jak ten, zawsze jest tyle zadań, że nie wiadomo, w co ręce włożyć. A co dopiero kiedy ręce te są całe oblepione ciastem! Trudno więc wyobrazić sobie dwukrotne zagniatanie i wyrastanie, a potem jeszcze mycie naczyń po całym procesie. Nie, na pewno nie będę piekł tego chleba. Przeżyją, może nawet wybaczą. Uwaga, zdradzam zakończenie tej historii: chleb wyszedł tak pyszny, że zjedliśmy go jeszcze przed wyjazdem.

Nie wiem, jak to się stało. Po prostu wszedłem do kuchni, robot stał na blacie i zdawał się mówić „po prostu wrzuć składniki do środka. Wszystko będzie w porządku”. I dotrzymał słowa.

Serie 6 to wielofunkcyjny robot kuchenny z ogromną kombinacją możliwych przystawek, które pozwalają używać tej samej bazy do wielu  zastosowań, także  jako blender, maszynka do mielenia, makaronu czy przecierów.

Co czyni go robotem innym niż te, które znamy na co dzień? Jest kompaktowy, ale jednocześnie pojemny i bardzo wygodny w użyciu. Ciasto powstało dosłownie w kilka minut. Sekrety są dwa: wbudowana waga i misa o pojemności 5,5 litra – wielka jak garnek na rosół.

wbudowana waga
Ciekawym rozwiązaniem w robocie jest druga wbudowana waga. Dzięki temu urządzenie przydaje się w kuchni nawet jeśli nie mamy nic do zmieszania. Waga ma dokładność do 1 grama, można więc dorzucać do miski, a nawet drożdże bez wcześniejszego odmierzania… Fot. Przemysław Bociąga

Chleb bez bałaganu

Wiejski chleb na maślance z przepisu Piotra Kucharskiego to naprawdę niezawodny przepis, a do tego jego wszystkie składniki w tym przepisie rozpisane są na gramy. Po włączeniu robota jego wbudowana waga taruje się automatycznie. Po prostu wlewam maślankę (300 g), dodaję drożdże (10 g) i mąki: chlebową 720 – 400 g, pełnoziarnistą – 100 g i żytnią chlebową (50 g). Po każdym składniku po prostu na ekranie dotykowym naciskam przycisk tarowania i dodaję kolejny składnik, aż waga pokaże odpowiednią liczbę. Dolewam więc jeszcze 300 g wody, ustawiam automatyczny program o nazwie ciasto drożdżowe i zakwas i – dzieje się magia.

Magią jest samodzielne wyrabianie ciasta przez robota. Model Serii 6 radzi sobie z całym procesem wyrabiania, odpoczynku i ponownego wyrabiania. Specjalne czujniki wyrywają, kiedy ciasto jest gotowe. Ponadto inżynierowie marki Bosch odtworzyli ruchy rąk piekarzy. Mieszanie planetarne 3D imituje naturalny ruch ugniatania przez ludzkie dłonie i pozwala uzyskać idealnie jednorodne ciasto. Dzięki temu, bez wysiłku i doglądania, otrzymujemy ciasto, które odpowiednio wyrośnie w piekarniku i będzie chrupiące na zewnątrz i miękkie w środku.  

Ciasto doskonale wyrasta, przykryte np. czepkiem kąpielowym, jeszcze w misie miksera. To jedno z najbardziej pojemnych naczyń tego typu ze wszystkich urządzeń dostępnych na rynku.

maślanka do ciasta
… a potem wytarować, dodać kolejny składnik, znów wytarować, dodać, mieszać, dodać – i tak do końca przepisu… Fot. Przemysław Bociąga

Blendowane śniadanie

Dzięki regulowanej pozycji ramienia i trzem, umieszczonym w różnych miejscach, „gniazdom” do podłączania akcesoriów, możliwości jest mnóstwo. Dostępnych jest wiele akcesoriów, które umożliwiają przygotowanie różnych dań - na przykład przystawka do przygotowania makaronu, maszynka do mielenia, blender kielichowy czy wyciskarka do cytrusów. Kulinarnych inspiracji można poszukać w aplikacjii Home Connect, która zawiera wiele przepisów dedykowanych dla Serie 6.

Zestaw z blenderem kielichowym to dobra konfiguracja na początek. Przyznaję jednak, że częściej używam małego blendera tzw. osobistego, wygodnej butelki z nożami od dołu, w sam raz na przygotowanie szybkiego smoothie dla jednej-dwóch osób. Moje śniadania dosłownie zmieniły się, kiedy Bosch Serie 6 wprowadził się do domu, a otręby miksowane z owocami i maślanką to dobre wytchnienie od nudnej już nieco, choć najlepszej na początek dnia owsianki.

Wszystko to nie byłoby jednak w połowie tak fajne, gdyby urządzenia były trudne w czyszczeniu. Ugotowałem już w życiu kilka okazałych dań, ale gdyby nie zmywarka, pewnie jadłbym tylko gotowe dania ze styropianu. Co do robota Bosch Serie 6, poza maszynką do mielenia oraz przystawki do makaronów, wszystkie akcesoria mogą trafić do zmywarki.

Zwykle takie urządzenia trafiają po użyciu do szafki, by ponownie przypomnieć o sobie dopiero w okolicach świąt. Jednak ze względu na jego wygląd i codzienną użyteczność u mnie zamieszkałby na blacie na stałe.

upieczony chleb
… którego efektem jest chleb jak z obrazka. Fot. Przemysław Bociąga