Niemal wszyscy Polacy jedzą leśne owoce w ten sposób. To szalenie niebezpieczne
Wakacje się rozpoczęły i Polacy ruszyli na urlopy. Wielu z nich zapewne wybierze się na spacer do lasu. Podczas takiej wycieczki łatwo popełnić ogromny błąd. Chodzi o jedzenie owoców leśnych prosto z krzaka.
Owoce leśne jedzone prosto z krzaka to bomba z opóźnionym zapłonem
Maliny, jeżyny czy jagody. Każdy, kto natknie się na owoce leśne uważa się za szczęściarza. W przypływie euforii często zaczynamy zajadać te pyszności od razu po ich zerwaniu. Eksperci ostrzegają jednak, ze takie działanie może być szkodliwe dla zdrowia.
Ceny owoców leśnych na targach osiągają niebotyczne wysokości. Tym chętniej pałaszujemy je, kiedy tylko znajdziemy darmowy krzaczek podczas spaceru. Niestety cena, którą przyjdzie nam za to zapłacić zapłacić, może być znacznie wyższa, niż się spodziewamy. Niemyte owoce leśne mogą być źródłem bardzo groźnej choroby.
Owoce leśne są pyszne, ale też niebezpieczne
Choć owoce leśne najlepiej smakują od razu po zerwaniu, należy powstrzymać się od tej chwilowej przyjemności . Maliny, poziomki i inne skarby lasu należy wcześniej dokładnie umyć . Na ich powierzchni może się bowiem znajdować tasiemiec. Larwy tego pasożyta powodują rozwój choroby zwanej bąblowicą .
Za obecność choroby w lasach odpowiedzialne są lisy i wilki . Szacuje się, że nawet 20 procent ich populacji może przenosić tasiemca . Larwy znajdują się w odchodach tych zwierząt. Właśnie taką drogą trafiają na powierzchnię owoców .
Jeśli chodzi o owoce runa leśnego, czyli jagody, maliny, jeżyny, to tutaj trzeba dokładnie je umyć, zanim się je spożyje i takie prosto z krzaczka już w tej chwili jest za duże ryzyko
-mówi w rozmowie z Radiem Dla Ciebie nadleśniczy z Siedlec Jerzy Osiak
Jest ryzyko bąblowicy - choroby niezwykle skrycie się rozwijającej i przez długie lata nie dająca objawów. A jest to choroba śmiertelna
-dodaje ekspert.
Jerzy Osiak jest zdania, że owoce leśne najlepiej jest zbierać w rękawiczkach . Po udanych zbiorach zarówno owoce, jak i dłonie bardzo dokładnie myjemy . Dopiero wtedy możemy cieszyć się smakiem jagód czy jeżyn . Taka odrobina cierpliwości jest w stanie uratować zdrowie, a nawet życie .
Jakie objawy po spożyciu owoców leśnych powinny nas zaalarmować?
Bąblowica jest chorobą bardzo podstępną . Przez kilkanaście miesięcy do nawet kilku lat może nie dawać żadnych objawów. Z tego względu postawienie diagnozy jest wyjątkowo trudne . Dolegliwości odczujemy na długo po tym, gdy zjemy ostatnie owoce leśne w sezonie .
Bąblowica jest chorobą trudną do zdiagnozowania, bardzo niebezpieczną. W okresie letnim dochodzi do największej ilości zachorowań
-ostrzega w Radiu Da Ciebie Anna Marchel z siedleckiego Sanepidu.
Nawet jeden niefortunnie zjedzony z krzaczka owoc może mieć fatalne następstwa . Dlatego tak ważne jest zachowanie higieny .
Bąblowica może przypominać inne schorzenia . Łatwo ją pomylić nawet z rozwijającym się nowotworem. Znakiem charakterystycznym jest dyskomfort, który odczuwa się z prawej strony okolicy podżebrowej . Towarzyszy temu uczucie pełności w podbrzuszu oraz powiększenie wątroby .
Choroba może dawać o sobie znać także w inny sposób . Wykrycie jej jest możliwe dopiero podczas specjalistycznych badań obrazowych .
Objawy choroby związane są głównie z powiększaniem się cyst, z uciskiem na otaczające tkanki i narządy, i zależą od miejsca ich lokalizacji, np. cysty umiejscowione w płucach doprowadzają do zmian przypominających nowotwór, a nieleczone doprowadzają do śmierci
-dodaje Anna Marchel.
Tego niebezpieczeństwa naprawdę nie można zlekceważyć .
Leczenie bąblowicy jest bardzo trudne i czasochłonne . Najlepiej zatem zapobiegać jej, zachowując higienę podczas zbierania owoców leśnych . Pamiętajmy, że szczególnie narażone na niebezpieczeństwo są osoby słabsze, te w podeszłym wieku oraz dzieci . Za wszelką cenę chrońcie najbliższych przed ryzykiem zachorowania . Za zbieranie owoców leśnych możesz dostać wysoki mandat . Aktualny wysyp grzybów sprzyja letnim spacerom w lesie .
Źródło: rdc