Gołąbki po poznańsku robi się inaczej. Bogactwem smaku deklasują tradycyjne, mamy przepis

Przepis na wyśmienite gołąbki po poznańsku

Składniki na gołąbki:

• 1 niewielka główka młodej kapusty

• 500 g mięsa mielonego z indyka

• 100 g ugotowanego na półtwardo ryżu

• pół szklanki kaszy manny

• 1 średnia cebula

• 2 ząbki czosnku

• 2 łyżki mąki pszennej

• 3 jaja

• 1 łyżeczka majeranku

• sól i pieprz w ilości do smaku

Składniki na sos:

• pół litra bulionu warzywnego

• 1 mały słoiczek przecieru pomidorowego

• sól i pieprz w ilości do smaku

• ulubione zioła np. bazylia czy oregano

• cukier (opcjonalnie)

• olej rzepakowy do smażenia

Przygotowanie gołąbków po poznańsku:

Kapustę oczyszczamy i szatkujemy ją starannie. W dużej misce łączymy ją z przestudzonym i rozdrobnionym ryżem oraz mięsem mielonym. Wbijamy jaja i wsypujemy kaszę mannę.

Cebule i czosnek obieramy, a następnie kroimy — odpowiednio w drobną i kostkę i cienkie plasterki. Dodajemy do masy wraz z pozostałymi przyprawami. Dłonią wyrabiamy farsz, a następnie formujemy z niego nieco spłaszczone kotlety.

Obtaczamy je w mące i smażymy na dobrze rozgrzanym oleju po kilka minut na stronę. Przenosimy je do czystego garnka i zalewamy sosem przyrządzonym według zamieszczonej poniżej instrukcji. Całość doprowadzamy do wrzenia i gotujmy przez 30 minut. Smacznego.

Przygotowanie sosu pomidorowego:

Bulion zagotowujemy w niedużym garnku. Łączymy go z przecierem i gotujemy około 5 minut. Sos doprawiamy solą, pieprzem i ulubionymi ziołami. Jeśli jest kwaskowy, dodajemy cukier, a następnie zalewamy nim gołąbki po poznańsku.

Więcej pomysłów na przyrządzenie młodej kapusty zdradzamy na naszej stronie. Znajdziecie tam m.in. przepis na kremową wersję zasmażaną , a także smakowitą letnią wersję kapuśniaku .

Artykuły polecane przez Redakcję Smakoszy:

• Marchewka z groszkiem budzi skrajne emocje. Kuroń wymyślił na nią cudowny patent

• Zapiekanka ziemniaczana z dużą ilością sera. Tani pomysł na pyszny obiad

• Chłodnik litewski zdetronizowany. Ogórkowy zachwyci nawet największych sceptyków

Źródło: migusia.blogspot