Podano powód wzrostu cen w restauracjach
Nietrudno zauważyć, że liczne restauracje znacząco podniosły ceny. Niektórzy smakosze zakładają, że taki stan rzeczy wynika z próby zminimalizowania strat spowodowanych kilkumiesięcznym zamknięciem branży gastronomicznej. Problem jest jednak o wiele bardziej złożony.
Restauracje od 28 maja mogą gościć klientów w swoich progach. Wielu smakoszy z niecierpliwością czekało na ten dzień. Niestety niemal od razu w oczy zaczęły rzucać się wysokie ceny. Warto wiedzieć, czym są one spowodowane.
Dlaczego restauracje podniosły ceny?
Regularnie dochodzą nas słuchy o tym, że restauracje sprzedają posiłki za spore pieniądze. Jakiś czas temu wspominaliśmy o tym, że w jednym z lokali za obiad dla trzech osób należało zapłacić aż 175 złotych.
Dalsza część artykułu znajduje się poniżej:
Część smakoszy najprawdopodobniej sądzi, że wysokie ceny wiążą się z próbą wyrównania strat, które spowodowało znaczące ograniczenie funkcjonowania branży gastronomicznej. Wszakże zakaz przyjmowania klientów w lokalach trwał aż od października 2020 roku.
Okazuje się, że restauracje zmagają się z innymi problemami, które bezpośrednio przekładają się na ceny. Jedną z przyczyn drożyzny w lokalach gastronomicznych jest wyjątkowo wysoka inflacja, która sięga prawie 5%.
Inflacja odbija się między innymi na wysokich cenach za produkty spożywcze. Nietrudno się domyślić, że w zaistniałej sytuacji przygotowanie posiłku w restauracji jest siłą rzeczy droższe. Jednak branża gastronomiczna musi sobie radzić jeszcze z innymi czynnikami, które wpływają na ceny.
Jedzenie w restauracjach coraz droższe
Restauracje nie mogłyby funkcjonować bez obsługi. Lokale zatrudniają sporo osób, które muszą otrzymywać należyte wynagrodzenie. Podwyższenie płacy minimalnej sprawiło, że w licznych miejscach stawka godzinowa musiała pójść w górę. Tym samym konieczne było podniesienie cen.
(Canva / Rawpixel Ltd)
Nie bez znaczenia są również podatki. Wystarczy spojrzeć, chociażby na dodatkową opłatę od napojów słodzonych, która weszła w życie wraz z początkiem bieżącego roku. Tego typu podatki w znacznym stopniu odbijają się na finansach restauracji.
Podatek cukrowy jest widoczny nie tylko w przypadku coca-coli, ale i w sokach oraz innych słodkich gazowanych napojach. Dzisiaj cena za Sprite'a lub Fantę jest u nas o około 30% wyższa niż przed wprowadzeniem podatku — powiedział menadżer restauracji U Mądzieli, podczas rozmowy z portalem Money.
Bez wątpienia takie doniesienia nie napawają optymizmem. Na szczęście nie wszędzie czeka na nas drożyzna. Niedawno informowaliśmy o tym, ile za jedzenie przyjdzie nam zapłacić w restauracjach na Mazurach.
Artykuły polecane przez Redakcję Smakoszy:
Źródło: Money