Królowa życia zrobiła aferę w McDonald's. Nie uwierzycie, od czego się zaczęło
Królowa życia zrobiła karczemną awanturę w fast foodzie. W mgnieniu oka z równowagi wyprowadził ją pracownik lokalu. Celebrytka nie przebierała w słowach i w wulgarny sposób dała upust swojemu niezadowoleniu. Powód całej afery nie mieści się w głowie.
Pracownik McDonald's zalazł za skórę celebrytce
Julia von Stein na krótki czas brała udział w popularnym programie „Królowe życia". Telewidzowie zapamiętali ją z jej niesztampowego zajęcia. Julia pracuje bowiem w branży pogrzebowej, a po mieście zdarza jej się wozić karawanem. Ostatnio znowu zrobiło się o niej głośno w mediach za sprawą kłótni, w którą wdała się z pracownikiem restauracji McDonald's.
Von Stein podczas jednej z podróży postanowiła posilić się w popularnej sieci fast food. Podjechała dla okienka dla zmotoryzowanych i wtedy się zaczęło. Obsługujący ją mężczyzna zażądał, by celebrytka zgasiła papierosa, którego paliła w trakcie składania zamówienia. Na jej reakcję nie trzeba było długo czekać.
Podczas afery w McDonald's poszło o papierosa
Królowa życia była w trasie swoim samochodem. W pewnym momencie zgłodniała i postanowiła coś zjeść. Na miejsce posiłku wybrała jedną z restauracji McDonald's, którą mijała po drodze. Nikt nie przypuszczał, czy zakończy się ta pozornie niewinna wizyta.
Von Stein wybrała opcję dla zmotoryzowanych. Podjechała do okienka, a wtedy pracownik zwrócił jej uwagę, by zgasiła palonego przez siebie papierosa.
Pan milczy, a mówię ja. Gdzie jest zakaz palenia w moim samochodzie?
-rozsierdziła się celebrytka na te słowa.
Jakim prawem pani pracownik ma śmiałość powiedzieć mi, że mam zgasić papierosa w moim samochodzie?
-kontynuowała tyradę, gdy na miejsce wezwana została przełożona mężczyzny.
Królowa życia była oburzona faktem, że pracownik śmiał jej zwrócić uwagę odnośnie jej zachowania Przez cały czas utrzymywała również, że zrobił to w bardzo niegrzeczny sposób.
Jakbym mu matkę zamordowała…
-nie mogła dojść do siebie Julia.
Zwrócenie uwagi w McDonald's zamieniło się w koszmar
Julia von Stein na słowa pracownika zareagowała bardzo emocjonalnie . Nie kryła złości, w swoje wypowiedzi wplatała coraz więcej wulgaryzmów, a całą scenę nagrała telefonem i wrzuciła do sieci .
Kim on ku*wa jest? Kim? Kim człowieku jesteś? Kim? Właścicielem tego samochodu? (…) Ty mi będziesz dyktował ku*wa czy ja mogę palić, czy nie? Za twoje palę?
-wykrzykiwała podniesionym głosem.
Ku*wa jeszcze czegoś takiego nie miałam. Ja nie mogę ku*wa palić w swoim samochodzie, bo jakiś kmiot, pracownik powie mi, że ja nie mogę palić w samochodzie. No ku*wa łeb mi zaraz wypie*doli
-kontynuowała.
Inni pracownicy restauracji McDonald's starali się załagodzić sytuację . Królowa życia na odchodne poinformowana została, że mężczyznę wezwał na dywanik jego przełożony . Celebrytka otrzymała także przeprosiny za tę nieprzyjemną sytuację . Czy jej zachowanie było usprawiedliwione, a może przesadziła ? Oceńcie sami.
Źródło: pudelek