Makłowicz szczerze o kulinarnych błędach Polaków
Popularny kucharz, Robert Makłowicz, o jedzeniu wie wiele. Jeśli więc wypowiada się na temat błędów, jakie popełniamy w kuchni, z pewnością ma rację. Zdradzamy, co zdaniem autorytetu w kwestii gotowania Polacy robią źle.
Pisaliśmy już kiedyś, że według Roberta Makłowicza, do leczo nie powinno się dodawać kabaczka. W jednym z wywiadów krytyk kulinarny podkreślał też, że niedopuszczalne jest podawanie pizzy z ananasem oraz jedzenie rosołu z ziemniakami.
Nigdy nie gotujemy parówek
Podczas jednego ze spotkań z internautami Makłowicz odniósł się równie do groźnego błędu, który wielu z nas popełnia, przygotowując parówki. Zapytany o to, jak je ugotować odpowiedział, iż w ogóle nie należy tego robić.
Jak wyjaśnił znany kucharz, obróbka termiczna może prowadzić do pękania wyrobu. Co więcej, jest też niebezpieczna dla naszego zdrowia. Podczas gotowania bowiem zawarte w parówkach sole peklujące wydzielają szkodliwe związki chemiczne.
Popularne konserwanty tego wyrobu — azotyny — w wysokiej temperaturze przekształcają się w nitrozaminy. Są to substancje o działaniu rakotwórczym. Powinniśmy zatem obróbkę cieplną parówek ograniczyć do minimum.
Jak zatem przygotować je poprawnie? Robert Makłowicz nie pozostawił pytania o ich przyrządzenie bez odpowiedzi:
„Zagotowuje się wodę. Jak zacznie wrzeć, to się wyłącza (gaz; przyp. redakcji) i do tego się wkłada parówki."
Wszystko zatem staje się jasne. Parówki spożywamy sporadycznie, a jeśli się na to zdecydujemy, jemy je na zimno lub po ogrzaniu w gorącej wodzie. Nie gotujemy ich, nie smażymy i nie zapiekamy.
Źródło zdjęcia: canva/Food Photos
Artykuły polecane przez Redakcję Smakoszy:
Źródło: gotowanie.onet, newsy.gotujmy, haps