Tania i pyszna kolacja na wakacjach w Grecji
Ceny w restauracjach, które znajdują się w miejscowościach turystycznych, niejednokrotnie przyprawiały nas o zawrót głowy. Okazuje się, że w innych krajach nie jest aż tak drogo. Przekonała się o tym jedna z użytkowniczek Instagrama. Posiłki i napoje dla dwóch osób kosztowały ją w Grecji tyle, co równowartość 55 złotych.
Nie da się ukryć, że ostatnie doniesienia o cenach w restauracjach nie napawały optymizmem. Niejednokrotnie dochodziły nas słuchy o drożyźnie nad polskim morzem. Jednak nie wszędzie musimy martwić się ogromnymi wydatkami na jedzenie.
Dalsza część tekstu znajduje się poniżej:
Niedrogie posiłki w greckiej restauracji
Wielu smakoszy zdążyło się już pogodzić z tym, że tegoroczne wakacje będą ich słono kosztować. Jakiś czas temu wspominaliśmy o tym, ile przyjdzie nam zapłacić za zapiekankę nad polskim morzem . Restauracje w miejscowościach turystycznych przeważnie są droższe niż w poprzednich sezonach.
Nawet dania takie jak pizza mogą kosztować małą fortunę . Niestety, aktualnie koszty, które musimy ponieść podczas wakacji w Polsce, pozostawiają wiele do życzenia. Mało kto spodziewałby się, że w innych krajach restauracje są o wiele tańsze.
Maja Kołodziejczyk to influencerka, która udziela się na Instagramie pod pseudonimem Pukkalifestyle. Właśnie ona opublikowała relację, w której pochwaliła się paragonem z greckiej restauracji. Za kolację dla dwóch osób trzeba było zapłacić tylko 55 złotych .
Bez wątpienia takie ceny mogą mile zaskakiwać smakoszy. Warto przyjrzeć się temu, co znalazło się w zamówieniu infuencerki. Z pewnością liczne grono wielbicieli kulinariów zakładałoby, że takie frykasy będą kosztowały dużo więcej pieniędzy .
Instagram / @pukkalifestyle
Co wchodziło w skład niedrogiej i pysznej kolacji?
Instagramerka zamówiła w restauracji dwa zestawy drobiowego gyrosu w chlebkach pita z dodatkiem frytek. Warto nadmienić, że jest to jeden z tradycyjnych greckich specjałów. Oprócz jedzenia, w zamówieniu znalazły się również dwa lokalne piwa .
Ku zaskoczeniu samej Mai Kołodziejczyk piwo było droższe niż zamówione posiłki. Za gyros trzeba było zapłacić około 12 złotych za sztukę. Natomiast każdy z napojów wyceniono na równowartość 15 złotych .
Trzeba przyznać, że cena kolacji w greckiej restauracji mocno zaskakuje. Tym bardziej że w Polsce raczej ciężko znaleźć lokal, w którym można raczyć się takimi specjałami za niewielkie pieniądze .
Warto nadmienić, że restauracja, w której instagramerka kupiła niedrogą kolację, znajdowała się na greckiej wyspie Paros . Nie zmienia to jednak faktu, że wielu smakoszy i tak planuje spędzenie wakacji w Polsce.
Artykuły polecane przez Redakcję Smakoszy:
Źródło: O2; Instagram / @pukkalifestyle