Za deser nad morzem zapłacił jak za obiad. Ceny coraz bardziej szokują

Wypad nad morze? Słono zapłacisz!

W Polsce ceny żywności drenują portfele kupujących. Płacimy coraz więcej, a mamy coraz mniej. Również w restauracjach czy barach ceny za posiłki i desery osiągają maksimum. Konsumenci dzielą się paragonami grozy, jakie przyszło im zapłacić.

Tych będzie coraz więcej, bo wraz z nadejściem ciepłych dni chętniej wyjeżdżamy i korzystamy z gastronomii. Pojawiły się informacje, że niektóre nadmorskie restauracje wystawiają niezwykle wygórowane rachunki za dania z ryb. Jednak również za desery możemy zapłacić krocie.

Paragon grozy, czyli gofry z kawą

Pan Piotr pokazał paragon z jednej z restauracji w Międzyzdrojach. Mężczyzna spędzał czas w lokalu przy molo i zamówił tam trzy gofry. Każdy z nich był z Nutellą i truskawkami. Oprócz tego zamówił dwie kawy - latte i cappuccino. Okazało się, że każdy z gofrów kosztował 25 złotych. Do tego kawa, każda za 19 zł.

Pan Piotr na koniec otrzymał paragon, na którym widniała kwota do zapłaty - 113 zł. Tyle kosztowało małe co nieco, które zamówił mężczyzna. Cena pasuje raczej do dań obiadowych, a nie do gofrów i kawy. Jest wygórowana, ale pokazuje tym samym, na co mogą liczyć turyści w nadmorskich barach i restauracjach.

Ceny szybują, majątek za gofra

Szczególnie szokujące są ceny w budkach z goframi. Najbardziej popularna wersja, czyli gofry z bitą śmietaną i polewą kosztują 16 zł. Te z owocami, to wydatek rzędu 20 zł. Jeśli zamarzy nam się coś ekstra, czyli gofr z bitą śmietaną, owocami, Nutellą i posypką to musimy liczyć się z nie lada wydatkiem.

Za taką słodką przekąskę zapłacimy nawet 32 zł. Warto dodać, że gofry suche, czyli bez dodatków kosztują 10 zł, ale co to za przyjemność z takiego gofra. Pisaliśmy o paragonach grozy za lody. Przekazywaliśmy, co Katarzyna Bosacka sądzi o takich paragonach.

Źródło: wp.pl