Zmarznięte dziecko prosiło o jedzenie pod sklepem. Interweniowały służby
Stołeczna Straż Miejska otrzymała alarmujące zgłoszenie. Pod jednym ze sklepów spożywczych samotne dziecko prosiło o pieniądze i jedzenie. Jeszcze smutniejsze, niż sam ten widok, okazały się tłumaczenia dziewczynki.
Mała zmarznięta dziewczynka
5 marca po godzinie 16 w Straży Miejskiej zadzwonił telefon . Mieszkaniec dzielnicy Wawer zaalarmował, że pod jednym z tamtejszych sklepów stoi samotne dziecko.
Przed sklepem żebrze mała, zmarznięta dziewczynka- usłyszeli w słuchawce funkcjonariusze.
Dziecko miało prosić przechodniów o jedzenie lub środki na jego zakup.
Na miejsce pojechał patrol znajdujący się najbliżej wskazanej lokalizacji . Już z daleka zobaczyli drobną dziewczynkę. W ręku miała plastikowy kubek oraz kartkę z wypisaną prośbą o pomoc.
Z wyglądu miała nie więcej niż dwanaście lat- relacjonowali funkcjonariusze.

Interwencja straży miejskiej
Strażnicy miejscy niezwłocznie zajęli się sytuacją. W komunikacie podanym na stronie czytamy:
Strażnicy zajęli się dzieckiem, chcąc dowiedzieć się, dlaczego stoi samo przy sklepie, rozpoczęli spokojną rozmowę.
Dziecko, z początku nieufne, po kilku minutach wyraźnie się uspokoiło .
Opowiedziała, że żebrze pod sklepem dla rodziny. Powiedziała, że w domu czekają na nią tata, siostra i brat.

Dalsze postępowanie w sprawie
Dziewczynka nie miała przy sobie żadnych dokumentów . Nie posiadała także telefonu. Aby ustalić jej tożsamość, na miejsce wezwano policję .
Służby muszą wyjaśnić jeszcze jedną kwestię. Należy ustalić, czy w tym wypadku doszło do naruszenia przepisów. Zgodnie z kodeksem wykroczeń, skłanianie osób niepełnoletnich do żebrania podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny .

Źródło: Straż Miejska