Pilne doniesienia Sanepidu. Chodzi o skażone borówki z Polski

Ponownie wraca temat skażonych borówek, które jakiś czas temu były gorącym tematem w sieci. Miały być one przyczyną dużej fali zakażeń, które powodowały wirusowe zakażenie wątroby typu A. Miało to miejsce w Holandii. Lokalne służby zdrowia podejrzewały, że źródłem problemu są owoce importowane z Polski. Pojawiły się nawet sugestie, że jeden z polskich zbieraczy nieumyślnie przyczynił się do rozprzestrzenienia wirusa, nie myjąc rąk po wyjściu z toalety. “Fakt” natomiast dotarł do nowych informacji.
Skażone borówki z Polski?
Borówki to owoce, które zazwyczaj są pyszne i bardzo zdrowe. Jakiś czas temu informowaliśmy o tym, że pewna partia borówek pochodzących z Polski, okazała się bardzo niebezpieczna dla zdrowia. Wiele osób trafiło do szpitala. O co dokładnie chodziło?
W listopadzie 2024 roku do lekarza zgłosiła się osoba, która miała być zakażona borówkami. Jak się okazuje, sieć Albert Heijn oświadczenie na ten temat wydała dopiero 12 stycznia. Szacuje się, że taką partię owoców miało zakupić nawet 120 tysięcy klientów.

Borówki powodujące wirusowe zakażenie
Początek roku w Holandii był bardzo gorący. Niestety nie chodzi o temperaturę na dworze, lecz problemy, z którymi zmagały się osoby żyjące w tym kraju. Jak mogliśmy się dowiedzieć, pojawiły się tam w sprzedaży skażone borówki. Co więcej, pochodziły one z Polski. Szacowało się, że takie owoce mogło kupić nawet 120 tysięcy osób.
Dalsza część tekstu pod filmem.
Rzecznik RIVN zwrócił uwagę, że zakażenie borówek mogło nastąpić za sprawą osoby zbierającej owoce, która prawdopodobnie nie zadbała o dokładne umycie rąk po skorzystaniu z toalety. Teraz kolejne informacje ujrzały światło dzienne.
Skażone borówki w Holandii
Cały proces ustalenia źródła zakażenia trwał dość długo. 17 stycznia 2025 roku rzeczniczka prasowa firmy Albert Heijn zabrała głos na ten temat.
Nie możemy jeszcze powiedzieć, w jaki sposób borówki mogły zostać zanieczyszczone. Dochodzenie jest w toku. Do czasu jego zakończenia nie mogę udzielić dalszych komentarzy. Dochodzenie jest prowadzone z pomocą władz lokalnych. W tym procesie jakość ma pierwszeństwo przed szybkością. Nie składamy żadnych oświadczeń dotyczących dostawców - przekazała prawie dwa miesiące temu Pauline Van Den Brandhof.
“Fakt” dotarł do nowych informacji na ten temat. Sanepid wyjaśnił całą sytuację. Zaczęło się od tego, że wyjaśniono, czy rzeczywiście skażone owoce pochodziły z Polski.
Niezwłocznie po uzyskaniu informacji, pracownicy Państwowej Inspekcji Sanitarnej pod nadzorem Głównego Inspektoratu Sanitarnego, przeprowadzili szczegółowe postępowanie wyjaśniające w zakresie potencjalnego powiązania partii polskich borówek z ogniskiem zachorowań na WZW A w Holandii. W toku dochodzenia epidemiologicznego, ustalono, że ww. owoce pochodziły z polskich upraw, zostały zamrożone i zapakowane w opakowania zbiorcze 10 kg w Polsce, a następnie przepakowane w mniejsze opakowania 1 kg przez firmę holenderską i wprowadzone do obrotu w sklepach Albert Heijn w Holandii i Belgii - przekazał sanepid.
W kolejnym czasie zostały przeprowadzone kolejne badania, które rzuciły nowe światło na całą sprawę.

Sanepid wyjaśnia całą sytuację
Zostały przeprowadzone kolejne badania, które miały na celu wyjaśnienie, gdzie popełniono błąd i kto jest za to odpowiedzialny.
Przeprowadzono szczegółową kontrolę podmiotów odpowiedzialnych za wprowadzenie tej partii borówek do obrotu. Nie stwierdzono żadnych nieprawidłowości w zakresie uprawy, zbioru i transportu tych borówek, które mogłyby prowadzić do ich zanieczyszczenia wirusem WZW A na terenie Polski. Nie odnotowano przypadków WZW A wśród pracowników mroźni ani innych osób, które miały kontakt z borówkami w Polsce - dodał sanepid.
Kolejne informacje przekazane przez Państwową Inspekcję Sanitarną mogą zmienić myślenie wielu osób na temat tej sprawy.
Badania laboratoryjne przeprowadzone zarówno przez polską, jak i holenderską firmę, nie potwierdziły obecności wirusa w podejrzanej partii mrożonych borówek jak również innych mrożonych owocach wyprodukowanych w tym samym miejscu i czasie - dodał sanepid
Podsumowując, w wyniku przeprowadzonych działań kontrolnych nie potwierdzono związku między zachorowaniami na WZW A w Niderlandach a spożyciem mrożonych borówek pochodzących z Polski - podsumowano
Cała sprawa jest mocno niepokojąca i wśród tak wielu niedomówień cały czas trzeba pamiętać, że najważniejsze jest nasze zdrowie.

Sprawdź przepis na babeczki idealne na Wielkanoc. Zobacz, co warto dodać do maślanki.





































