Szkodliwe jedzenie w żłobku
Dzieci zatruły się jedzeniem podawanym w żłobku i przedszkolu. Podopieczni placówki w Gryfinie mieli od 1 do 3 lat. Objawy wystąpiły aż u 20 dzieci. Wszystko wskazuje, że za zatrucie odpowiada bakteria salmonelli. Sanepid prowadzi postępowanie epidemiologiczne.
Przeważnie miejsca takie jak żłobek i przedszkole wydają się bezpiecznymi dla dzieci. Okazuje się, że nawet tam może dojść do zatrucia jedzeniem. Media potwierdziły, że wiele podopiecznych zostało zainfekowanych salmonellą.
Dalsza część artykułu znajduje się pod filmem:
Dzieci zatruły się jedzeniem ze żłobka i przedszkola
Nikt nie spodziewałby się, że dzieci są narażone na niebezpieczeństwo za sprawą jedzenia serwowanego w placówkach, które sprawują nad nimi opiekę. Niestety, nawet w takich miejscach może dojść do przykrych incydentów . Przekonali się o tym mieszkańcy Gryfina.
Jakiś czas temu wspominaliśmy o tym, że dziecko zmarło po zjedzeniu płatków śniadaniowych . Tym razem media donoszą o masowym zatruciu w kompleksie, w którym znajdował się żłobek i przedszkole.
W Gryfinie doszło do zatrucia po zjedzeniu posiłku serwowanego w tamtejszym żłobku i przedszkolu. Objawy wystąpiły u 20 dzieci i jednej osoby dorosłej. Najprawdopodobniej w jedzeniu znalazła się bakteria salmonelli .
- Wszystkie osoby, u których potwierdzono zakażenie salmonellą, zostały odsunięte decyzjami administracyjnymi od uczęszczania na zajęcia w żłobku lub od wykonywania prac, przy wykonywaniu których istnieje możliwość przeniesienia zakażenia na inne osoby do czasu uzyskania trzech ujemnych wyników w kolejnych badaniach kontrolnych - powiedziała Wioletta Rożko będąca państwowym powiatowym inspektorem sanitarnym, przytaczana przez portal iGryfino.
Jakie działania zostały podjęte w obliczu zagrożenia?
Zarówno żłobek, jak i przedszkole posiadały wspólną kuchnię. W związku z tym tymczasowo zamknięto obie placówki. Mają one zostać zdezynfekowane . Niewykluczone, że salmonella doprowadziła do infekcji nawet kilkudziesięciu osób.
Sanepid aktualnie bada sprawę zatrucia, by określić przyczynę zaistniałej sytuacji. Konieczne było rozpoczęcie postępowania epidemiologicznego . Osoby, które miały kontakt z zakażonymi dostają skierowania na badania. Ich celem jest potwierdzenie ewentualnego zakażenia salmonellą.
Nie pozostaje nam nic innego jak czekanie na rozwój sytuacji. Na szczęście zatrucie nie jest tak poważne, jak to, do którego doszło w Nigerii. Jakiś czas temu wspominaliśmy o nim w jednym z naszych wcześniejszych artykułów .
Canva / romrodinka
Artykuły polecane przez Redakcję Smakoszy:
Źródło: iGryfino; Polsat News; Radio ZET Wiadomości