Niemal nikt nie chce pracować w kebabie Filipa Chajzera. Wiemy, ile płaci swoim ludziom
Filip Chajzer, znany jako dziennikarz i prezenter telewizyjny, rozwija swoją karierę restauratora. Poskarżył się ostatnio, że nie umie znaleźć osób do pracy w swoich punktach gastronomicznych. W ślad za tym poszła informacja, ile chciałby takim osobom płacić.
Kłopoty Filipa Chajzera
Filip Chajzer nie ma ostatnio dobrej passy, przynajmniej wizerunkowo. Przez jakiś czas krążyły zarzuty, że jego fundacja charytatywna stosuje nieuczciwe praktyki. Po tym, jak w kwietniu otworzył budkę z „rzemieślniczym” kebabem, napisał wpis mogący sugerować, że dzięki temu daniu jednemu z jego podopiecznych poprawiły się wyniki badań.
Na dodatek wdał się w drakę z popularnym youtuberem Książulem , który nie był w pełni zadowolony ze swojej wizyty w punkcie. Ostatnio zaś do wszystkiego doszedł udział Chajzera w Fame MMA . Niektórzy fani nie mogą mu wybaczyć, że chce zadawać się z patologicznym środowiskiem. Dziennikarz tłumaczy wszystko pieniędzmi, na które zasługuje, a których nie ma – oddał mieszkanie po rozstaniu z matką swoich dzieci, pomagał ojcu, wydawał też pieniądze na wychodzenie z nałogów.
Ile Chajzer płaci kucharzom
Do kłopotów wizerunkowych dochodzą jednak, jak się okazuje, te biznesowe. Wydaje się, że Chajzer nie jest – jak to się zdarza celebrytom – słupem w gastronomicznym biznesie. Nie użycza tylko wizerunku doświadczonym operatorom restauracji , a faktycznie rozwija swoją sieć. Dlatego skarży się na problemy w rekrutacji pracowników do swojej, otwartej latem, drugiej budki – tym razem z owocami morza.
W rozmowie z kanałem przeAmbitni, cytowanym przez TopNewsy, Chajzer poskarżył się, że sam musiał stanąć na stanowisku kasowym, bo zatrudniony kasjer po prostu nie przyszedł do pracy. Przy okazji dziennikarz wyjawił, ile płaci kucharzom za pracę w pełnym wymiarze godzin. Powiedział, że ich pensja wynosi 4,8 tys. zł.
4,8 tys. zł – dużo to czy mało?
Nie dowiadujemy się, czy chodzi o pensję brutto, czy netto. W tym pierwszym wypadku oznaczałoby to na rękę 3,6 tys. zł. Według danych Business Insider zaś – Kreuzberg Kebap oferuje kucharzom 30 zł za godzinę, zaś kasjerom – 27 zł . Chajzer prowadzi swój biznes w Warszawie gdzie – według niedawnych danych serwisu Money.pl, średnia cena najmu kawalerki wynosi ok. 3 tys. zł.
Tymczasem duży kebab w tym „rzemieślniczym” punkcie kosztuje 44 złote – co najmniej o połowę więcej niż w typowych lokalach z tym produktem. Chajzer tłumaczy, że to luksusowy produkt, na który znajdą się klienci gotowi zapłacić tyle pieniędzy . Kto chce – ten zapłaci. Ta zasada zdaje się dotyczyć także pracowników gastronomii.
Przeczytaj też o rachunku Książula w warszawskiej restauracji i poznaj sposób na przechowywanie suszonych grzybów .