Obraźliwy dopisek na rachunku w restauracji
Wyjście do restauracji jest dla każdego zupełnie normalnym doświadczeniem, które pozwala na chwilę relaksu i spędzenie miłego czasu z najbliższymi. Niestety, starsze małżeństwo z Wielkiej Brytanii przekonało się, że nie w każdym lokalu można liczyć na profesjonalną obsługę.
Każdy, kto choć raz pracował w gastronomii, wie, jak bardzo wyczerpująca jest to branża - wiele godzin spędzonych na nogach, dużo stresu i małe zarobki wyciągają pozytywną energię z pracowników. Nie jest to jednak żadna wymówka do nieprzyjemnego traktowania klientów w restauracji.
Rachunek z restauracji miał przykry dopisek
Starsza para Phyllis i Robert Hidden zamówiła obiad w restauracji hotelu The Riverside, który mieści się w miejscowości Kendal w Wielkiej Brytanii. Ich wspólny posiłek przebiegał doskonale, a małżeństwo mogło nacieszyć się swoim towarzystwem w miłej atmosferze.
Wszystko diametralnie się zmieniło, gdy Phyllis po paru dniach dokładnie przeczytała informacje na paragonie. Kelnerzy na górze rachunku dopisali "Stolik starych ludzi", co spowodowało, że kobieta poczuła ogromną wściekłość i postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce.
Nie zwróciłam uwagi, dopóki nie pokazał mi tego mój mąż. Aż zagotowało się we mnie z wściekłości. Dostałam furii - wspomina żona pana Roberta. Szybko zadzwoniła do hotelu i zażądała przeprosin, lecz obiekt zignorował zażalenie pani Hidden. Dlatego zdecydowała się poinformować o zaistniałej sytuacji media.
Źródło: canva.com/Shannon Fagan
Na naszej stronie możesz przeczytać wiele informacji kulinarnych, które mogą przypaść tobie do gustu. Z tego artykułu dowiesz się o niedługim wprowadzeniu na rynek larw chrząszcza, jako potencjalny produkt spożywczy W tym tekście zdradzamy, jak wyglądał w młodości Damian Kordas, jeden z najlepszych kucharzy młodego pokolenia.
Hotel w końcu przeprosił małżeństwo
Choć goście restauracje faktycznie otrzymali oficjalne przeprosiny od menagerki hotelu Jennifer Boow, musieli czekać na nie cały miesiąc. Phyllis zdradziła, że gdyby dostała przeprosiny od razu po telefonicznym zgłoszeniu, odpuściłaby i sytuacja szybko zostałaby zapomniana.
Kobieta dodaje, że nikt nie powinien być definiowany ze względu na wiek, a stosowanie określeń na klientów, w celu ułatwienia identyfikacji przez kelnera, jest niedopuszczalne. Zamiast tego wystarczy zapisać numer stolika, co nie wywołałoby takiego skandalu.
Menagerka hotelu w liście poinformowała małżeństwo, że przeprowadzona została rozmowa z pracownikiem, który umieścił dopisek. W edług niej wyraził skruchę i nie miał na celu urażenia gości. Jak wy byście zareagowali na widok takiego rachunku? Dajcie nam znać w komentarzach na naszym Facebooku.
Artykuły polecane przez Redakcję Smakoszy: