Tik tokerka pokazała ceny w luksusowej restauracji
Znana przez wielu młodych Polaków tiktokerka z profilu agatestuje, która nagrywa krótkie recenzje restauracji, wybrała się do luksusowego lokalu. Jak czytamy na portalu o2 restauracja Flaming & Co. w Warszawie jest odwiedzana przez celebrytów, takich jak Natalia Siwiec czy Ewa Chodakowska. Niestety jak relacjonuje portal O2 wizyta nie była przyjemna. Już na początku długo czekała na menu, a ceny okazały się dość duże - na rachunku widnieje suma ponad 118 złotych.
Wyjścia do restauracji i innych lokali gastronomicznych są codziennością dla tysięcy Polaków - szczególnie tych najbogatszych, którzy mogą pozwolić sobie na wydawanie dużych sum. Znana tiktokerka na własnej skórze przekonała się, jak jeden z najlepszych warszawskich lokali obsługuje swoich gości.
Agata z profilu agatestuje zajmuje się jeżdżeniem po całej Polsce, wyszukiwaniem znanych i popularnych lokali gastronomicznych, oraz ich recenzowaniem. Recenzentka zdobyła już ponad 78 tysięcy obserwujących.
Tiktokerka zaskoczona obsługą gości
Restauracja Flaming & Co. w Warszawie jest popularnym punktem na gastronomicznej mapie wielu celebrytów. Znani ludzie często przychodzą do tego lokalu, aby zjeść coś smacznego w towarzystwie innych rozpoznawalnych gwiazd.
Jak donosi portal O2 wizyta Agaty rozpoczęła się praktycznie od razy słabym pierwszym wrażeniem. Po wejściu do lokalu i zajęciu miejsc Agata wraz ze swoim partnerem musiała czekać aż 15 minut na podanie menu. Na nagraniu TikTok widać przy okazji, że miejsce nie jest zatłoczone.
Gdy menu pojawiło się na ich stoliku, recenzentka doznała kolejnego zaskoczenia. Obsługa powiedziała parze, że muszą szybko wybrać swoje danie, ponieważ kuchnia przestaje przyjmować niedługo zamówienia na śniadania. Ich posiłek składał się z jajek po benedyktyńsku oraz shakshuki.
Jakość jedzenia i ceny
Gdy goście skończyli jeść, mogli wydać werdykt co do smaku i jakości jedzenia. Tiktokerka stwierdziła, że potrawy były smaczne, lecz podano je zimne. Biorąc pod uwagę, że zarówno jajka po benedyktyńsku, jak i shakshukę je się na ciepło, może to wpłynąć negatywnie na ocenę końcową.
W trakcie obsługi chłopak Agaty został także szturchnięty łokciem przez kelnera, a w zamian, jak podaje recenzentka, usłyszał jedynie przelotne przepraszam. Wielu internautów stwierdziło jednak, że postawa autorki jest nie na miejscu, ponieważ nie należy oczekiwać w takiej sytuacji zbyt wiele poza przeprosinami.
Finalnie za cały posiłek para zapłaciła ponad 118 złotych. Ceny dań oscylowały w granicy 30 złotych, lecz największym zaskoczeniem był obowiązkowy napiwek dla obsługi wynoszący 13 złotych.
- Jeżeli nie jesteście codziennie na pierwszej stronie Pudelka to nie warto się tam wybierać . Są fajniejsze miejsca z lepszym jedzeniem i lepszą obsługą - stwierdziła tiktokerka na nagraniu, które można obejrzeć poniżej. Jeśli masz ochotę na więcej ciekawych informacji ze świata kulinariów, zajrzyj na naszą stronę. Z tego artykułu dowiesz się więcej o wycofywanych przez GIS produktach. Ten tekst wyjawia powód, dla którego warto przechowywać folię spożywczą w zamrażalniku.
Artykuły polecane przez Redakcję Smakoszy
-
Babciny przepis na wigilijną kapustę z grochem. Gęsta i bez zasmażki
-
Przepyszna pasta z wędzonej makreli, ogórków kiszonych i cebuli
-
Niezawodny przepis na obłędnie chrupiące placki ziemniaczane
Źródło: o2.pl Zapraszamy na nasz Instagram