Dziwny grzyb, którego nikt nie zbiera. Wygląda groźnie, a w smaku jest lepszy od prawdziwków
Chyba trudno dziwić się niedoświadczonym grzybiarzom, że pomijają ten leśny przysmak. W końcu widok dojrzałego czernidłaka potrafi naprawdę odstraszać, a młody jest z wyglądu bardzo niepozorny. Ma jednak duże walory smakowe.
Niedoceniany czernidłak
Prawdziwa sztuka zbierania grzybów składa się z dwóch umiejętności. Pierwsza to wiedzieć, gdzie szukać konkretnych gatunków. Druga – rozpoznać pyszny grzyb, kiedy się go widzi.
Czernidłak to grzyb, którego szukać można przez cały sezon i praktycznie wszędzie – na łąkach, w ogrodach, nawet na wysypiskach śmieci. Lubi miejsca zaniedbane przez człowieka , ale noszące niefortunne ślady jego działalności – tzw. siedliska ruderalne, jak ruiny, tereny poprzemysłowe, pobocza autostrad.
Jak rozpoznać czernidłaka
Co do rozpoznawania go zaś nie jest trudne, jeśli się wie, że jest jadalny i warto go szukać. Ma podłużny kapelusz, w którym kryje się długa nóżka . Czernidłak w wieku dobrym do zbiorów jest biały , ale po zebraniu czernieje szybko, a następnie zmienia się w mazistą breję. Ta autoliza trwa zaledwie kilka godzin. Dlatego zjadać go należy praktycznie od razu, a zbierać tylko całkiem białe owocniki.
Ze względu na swój nietypowy kształt, można łatwo faszerować jego kapelusz – np. serem pleśniowym, a potem panierować i szybko smażyć na złocisty kolor. Inni polecają smażyć go w cieście piwnym lub podobnym naleśnikowym i nie doprawiać zanadto, by nie zgubić oryginalnego smaku grzyba. Za zjedzenie odwdzięczy się on nam swoim przeciwzapalnym działaniem i zdolnością regulowania poziomu cukru we krwi .
Pyszny, choć nie zawsze apetyczny
Do najbardziej specyficznych cech, upewniających nas, że znaleźliśmy właśnie czernidlaka, należy właśnie to czernienie . „Lubię go za jego halloweenowy klimat”, mówią niektórzy. Wytrawni zbieracze jednak doceniają w nim to, że z wyprawy można przynieść go nawet wtedy, kiedy, jak by się zdawało, wszystko już wyzbierane.
Warto oczywiście pamiętać, że grzyby , których nie jesteśmy pewni, powinien ocenić znawca . W wypadku czernidłaka oznacza to ryzyko, że grzyb zepsuje się w drodze do Sanepidu na spotkanie. To jednak znacznie mniejsze ryzyko niż jedzenie grzybów niewiadomego pochodzenia.
Wypróbuj też przepisy na nadziewaną pierś indyka i babkę ziemniaczaną .