Idealny barszcz zrobisz nawet bez zakwasu. Zachwyca smakiem i kolorem, wystarczy 1 dodatek
Na ostatniej prostej przed świętami gorączkowo szukamy przepisów, które pozwolą nam przygotować prawdziwe przysmaki nie wymagające dłuższego czasu dojrzewania. Jeśli więc zdarzyło się wam zapomnieć o zakwasie na barszcz, z pomocą przyjdzie ten przepis.
Barszcz bez zakwasu
Zakwas buraczany na barszcz czerwony potrzebuje na dojrzenie co najmniej kilkanaście dni. Na dwie doby przed wigilią nie mamy więc komfortu przygotowania go, jeśli nie mieliśmy na to czasu wcześniej. Co wtedy zrobić?
Okazuje się, że jest jeden składnik, który stapia się z kompozycją tak udanie, że barszcz smakuje jak ten na kiszonych burakach, a do tego daje jeszcze jedną korzyść.
Barszcz bez kiszonych buraków
Część z nas stosuje tę metodę od lat, jednak kompletny przepis z wykorzystaniem “magicznego składnika” można znaleść na kanale youtubera kulinarnego Mąż w kuchni. Jest on jedną z tych osób, które zastępują zwykły ocet spirytusowy octem z czerwonego wina. Osiąga więc zmieniony smak zupy i jednocześnie klarowność wywaru. A to dwa grzybki w – nomen omen – barszczu.
Składniki
-
2 kg buraków
50 g suszonych grzybów leśnych - po jednej dużej pietruszce i marchewce lub po dwie mniejsze
- kawałek selera
- 1 cebula
- 1 por
- 1 jabłko
- Ziele angielskie, liście laurowe, pieprz, sól, majeranek
- 4 ząbki czosnku
- 3 łyżki octu z czerwonego wina
- Dwie łyżeczki cukru
Klarowny barszcz bez zakwasu – wykonanie
Namaczamy grzyby do miękkości, stawiamy na ogniu, doprowadzamy do wrzenia i gotujemy przez ok. 30 minut. Zachowujemy wywar, grzyby wykorzystujemy do innych potraw.
Ścieramy na tarce marchewkę, pietruszkę i seler oraz buraki. Cebulę opalamy na otwartym ogniu i wrzucamy do garnka. Dodajemy sól, ziarnisty pieprz, ziele angielskie, gałkę muszkatołową i pokrojone w ćwiartki jabłko.
Warzywa zalewamy wywarem z grzybów i wodą. Gotujemy wolno pod przykryciem przez ok. 10 minut od zagotowania. Przed końcem procesu dodajemy ocet z czerwonego wina i mieszamy do rozprowadzenia płynu.
Barszcz jest już w zasadzie gotowy do podania, chociaż Mąż przy garach zaleca odstawienie go razem z warzywami na noc. W wybranym momencie cedzimy zupę.
Przed podaniem odcedzony barszcz podgrzewamy bez gotowania, przyprawiamy (także majerankiem) i serwujemy z wybranymi dodatkami.