Inflacja szaleje, a w Sejmie jedzą obiad za 20 zł. Napoje kosztują grosze
Szalejąc inflacja nie jest niczym nowym. Są jednak miejsca, do których zjawisko to nie zagląda. Jednym z nich jest stołówka funkcjonująca przy Sejmie. Zarabiający krocie politycy za posiłki w czasie pracy płacą śmieszne pieniądze.
Sejm rozśmiesza cenami jedzenia w stołówce
Wszyscy płacimy za żywność coraz więcej. Przygotowaniem obiadu dla całej rodziny wiąże się z konkretnym wydatkiem. Garstka wybrańców ma jednak luksus ciepłego posiłku dosłownie za półdarmo. Aby się o tym przekonać, wystarczy sprawdzić ceny w sejmowej stołówce.
Centrum Informacyjne Sejmu próbuje tłumaczyć się z takiej sytuacji. Według nich ceny wzrosły, i to aż o 66 procent. Twierdzenie to ma rację bytu, kiedy wiemy, do czego porównuje się obecne kwoty. Może i wzrosły o podaną wartość, ale w stosunku do tych nie sprzed roku, ale sprzed 5 lat.
Inflacja ma wpływ na ceny w całej Polsce poza Sejmem
Inflacja dotyka dosłownie wszystkich . W kwietniu wyniosła 1,7 procent. Żywność w porównaniu z rokiem ubiegłym poszła w górę aż o 20 procent . Każda wizyta w sklepie to spory uszczerbek w domowym budżecie .
Wyjście na obiad na miasto powoli staje się dobrem luksusowym . Polaków dobijają zwyczajne zakupy, a co dopiero mówić o posiłku w restauracji ? Okazuje się, że nie każdego dotykają takie przyziemne problemy . Politykom udało się uciec przed rosnącymi cenami .
Sejm jest wyjątkowym miejscem na mapie naszego kraju . Okazuje się, ze inflacja szczęśliwie go ominęła . Jadłospis pod względem cen wygląda dokładnie tak samo, jak rok temu . Miło płacić kilka złotych za posiłek, zwłaszcza gdy co miesiąc przytula się grube pieniądze .
Stołówka w Sejmie to istne Eldorado
„Fakt" porównał tegoroczne ceny w tymi z 2022 . Okazuje się, że nie zmieniły się ani o jotę . Porcja twarożku kosztuje 5 złotych, sałatka jarzynowa 8 złotych, a parówki z wody 2,50 złotych. To dokładnie tyle samo, co w zeszłym roku .
Politycy za pączka płacą 3,50 złotych . Za kawę 5,50 złotych, a za herbatę 4 złote. W górę poszły symbolicznie jedynie zestawy obiadowe . Dwudaniowy zestaw z surówką i kompotem kosztuje 20 zamiast 18 złotych .
Ceny w stołówce sejmowej są powiązane z dokonywanymi (w trybie przetargów) zakupami produktów żywnościowych. Dostawcy są wyłaniani w trybie konkurencyjnym
-odpowiada Faktowi Centrum Informacyjne Sejmu.
Instytucja twierdzi, że ceny wzrosły o 66 procent.
W momencie przejmowania przez Kancelarię Sejmu gastronomii od podmiotów zewnętrznych pięć lat temu cena zestawu obiadowego wynosiła 12 zł. Obecnie wynosi ona 20 zł
Zwykli obywatele mogą zapomnieć o tak powolnie rosnących kosztach . Dla nich kwoty na paragonach idą w górę znacznie szybciej . W ciągu ostatnich lat chleb zdrożał o 84 procent, cukier zaś aż o 150 procent . Nie pozostaje chyba nic innego, jak zająć się polityką … Wegetariańskie kotlety wbiły Bosacką w podłogę . Biedronka doigrała się za swoje małe machlojki .
Źródło: innpoland