Kupił kebaby u Chajzera i położył na wadze. Po chwili puściły mu nerwy: „Co to jest?!?"
Kebab Filipa Chajzera zaraz po otwarciu budził spore kontrowersje i wywoływał skrajne emocje. Celebryci i youtuberzy mieli dostawać większe niż zwykli klienci porcje. Czy tak jest naprawdę? Tę sprawę postanowił zweryfikować Dymitr Błaszczyk z kanału Sprawdzam Jak .
Sprawdzam Jak na kebabie u Chajzera
Sprawdzam Jak to jeden z najpopularniejszych kanałów na YouTubie. Prowadzi go Dymitr Błaszczyk, który testuje i ocenia popularne produkty, restauracje oraz wszystko to, o czym chcą wiedzieć widzowie. W swoim najnowszym filmie Błaszczyk odwiedził z kamerą punkt Filipa Chajzera - Kreuzberg Kraft Kebab.
Postawił sobie jasny cel. Błaszczyk chciał zweryfikować, czy faktycznie porcja kebaba dla twórcy internetowego jest większa. To, co pokazała waga przeszło najśmielsze oczekiwania.
Kebab zważony, a waga nie kłamie
Na sprawdzenie jakości kebabów youtuberzy znaleźli uniwersalny sposób. Najpierw danie zamawia anonimowy agent, a następnie znany youtuber. Na końcu obie porcje ważono i porównywano, która z nich jest większa. Do tej pory zazwyczaj okazywało się, że ta dla znanej osoby jest znacznie większa.
W całą sprawę bardzo mocno zaangażował się również właściciel, czyli Filip Chajzer. Twierdził, że padł ofiarą hejtu, a w Internecie rozpętała się prawdziwa burza. Jak jest naprawdę z porcjami tych kebabów? O wszystkim dowiedzieliśmy się z materiału Błaszczyka.
Czy Chajzer oszukuje na kebabie?
Agent podstawiony przez prowadzącego Sprawdzam Jak zamówił gemuse kebab z wołowiną oraz małego lawasza z wołowiną. Następnie po zamówienie udał się z kamerą sam youtuber i zamówił taki sam zestaw. Oczywiście zachowywał się przy tym, jak inni twórcy i ostentacyjnie mówił do kamery. W dodatku w rozmowie z obsługą bardzo podkreślał, że jest youtuberem. Właśnie wtedy poznał także zdanie obsługi na temat zamieszania z wagą.
Ostatnio miałem klienta, który poprosił o porcję dla influencera. Ja mówię, że nie wiem, o co panu chodzi i albo bierze pan normalną porcję i tyle. Przez to, że to się dzieje, jest więcej tych gości - podzielił się opinią jeden z pracowników kebaba.
Po kilku minutach Błaszczyk odebrał zamówienie i udał się w ustronne miejsce, aby porównać oba kebaby. Towarzyszyła mu przy tym znana z innych odcinków waga. Najpierw zważył małego lawasza zamówionego przez agenta, którego waga wyniosła 394 gramy. Zamówiony przez tę samą osobę kebab ważył 584 gramy.
Następnie youtuber zważył swoje zamówienie. Jego lawasz ważył 374 gramy, co oznacza, że porcja była o 20 gramów mniejsza. Z kolei kebab również ważył mniej, bo waga wskazała 552 gramy. Błaszczyk nie krył zdziwienia i nie mógł przestać się śmiać.
Idę tam. Nie no, co to jest? - rzucił ironicznie youtuber
Na końcu wyjaśnił, że 30 gramów w daniu fast foodowym, w którym nie ma podanych dokładnych gramatur, jest to dopuszczalne. Jako twórca internetowy został potraktowany dokładnie tak samo, jak klient z tak zwanej ulicy. A co ty myślisz o różnicy w wadze obu dań?
Sprawdź także, co przygotowała Biedronka oraz poznaj przepis na doskonałą sałatkę .