Wyrazista w smaku mizeria według Magdy Gessler
Magda Gessler najnowszy sezon Kuchennych rewolucji, rozpoczęła od wizytacji Wielkopolanki w Barlinku, niegdyś zwanym Małym Berlinem. Historia restauracji jest bardzo długa, ponieważ sięga aż czasów przedwojennych. Niestety, do niedawna nie prosperowała zbyt dobrze.
Obecna właścicielka zna lokal od podszewki. Przez wiele lat pracowała w nim jako kelnerka, a gdy dowiedziała się od ówczesnego właściciela, że ten chcę ją sprzedać, nie myślała długo. Wzięła ogromny kredyt i postanowiła odkupić od niego Wielkopolankę.
Magda Gessler zażądała przypraw
Wizytę w lokalu Gessler rozpoczęła od zjedzenia zupy ogórkowej. Ta posmakowała jej, choć stwierdziła, że współczesny klient chce czegoś innego - ogórki powinny być obrane ze skórki, a śmietana winna zawierać więcej tłuszczu, ponieważ do zupy dodano jedynie 12% odmianę.
Następnie podano jej kotlety mielone z ziemniakami, surówką z buraczków oraz mizerią. Kartofle gotowane były o poranku, więc nie posmakowały Gessler - restauratorka stwierdziła, że są niejadalne. Miłym zaskoczeniem okazały się buraczki, które były dobrze przygotowane.
Ogromnym rozczarowaniem stała się za to mizeria. Ogórki nie były obrane ze skórki, a w samej sałatce zabrakło przypraw, takich jak sól, pieprz czy ocet. Z tego powodu gwiazda TVN-u poprosiła o doniesienie do stolika octu, cukru oraz soli.
Właścicielka na wieść o słabo doprawionej mizerii zareagowała zaskoczeniem. Przed kamerami ekipy telewizyjnej powiedziała, że wydaje jej się, że surówki są przygotowywane w odpowiedni i skrupulatny sposób. Jak potoczyła się rewolucja w Wielkopolance?
Chcesz poznać więcej ciekawych informacji ze świata kulinariów i gastronomii? Zajrzyj do tego artykułu, w którym wyjawiamy, dlaczego warto dwa razy w tygodniu wsypać sól do odpływu kuchennego zlewu. Tutaj z kolei pokazaliśmy najlepszy przepis na doskonałe w smaku pierogi leniwe.
Rewolucja zakończona sukcesem
Wspaniała rewolucja! Gratuluję odwagi! Daria (córka właścicielki) to mega dojrzała i wspaniała dziewczyna. Życzę Wam wszystkiego, co najlepsze. Każdy ma prawo do słabości i błędów. Nigdy nie wejdziemy w czyjeś buty. Kibicuję i trzymam kciuki. Jak tylko będę w Waszym mieście na pewno odwiedzę - napisała pani Kasia na profilu Kuchennych rewolucji na Facebooku.
Wielu innych internautów również jest podobnego zdania. Bez wątpienia ogromne wrażenie wywarła na nich córka właścicielki, która wykazała się dużą ilością dojrzałości i ciepła. Liczymy na dalsze sukcesy gastronomii i życzymy jej jak najlepiej.
Artykuły polecane przez Redakcję Smakoszy:
Źródło: facebook.com/KuchenneRewolucjeTVN