Poszedł do restauracji w ZOO i zamówił pomidorową. W głowie się nie mieści do czego ją porównał
Pomidorowa jest niekwestionowaną królową zup w Polsce. Jak bardzo trzeba się postarać, żeby ją zepsuć? Okazuje się, że ta flagowa pozycja wielu kart menu nie zawsze smakuje tak, jak powinna. O tym fakcie raczej boleśnie przekonał się jeden z youtuberów.
Książulo je w zoo
Książulo kontynuuje swój objazd po punktach gastronomicznych Polski. Pozostając w wakacyjnym klimacie, odwiedził warszawskie ZOO. Spróbował tamtejszej oferty gastronomicznej i, delikatnie mówiąc, nie rzuciła go na kolana.
Szymon Nyczke, czyli Książulo, nie zraził się niedawną wpadką na wizji. Choć komentujący krytykowali go za nieumiejętność odpieczenia mrożonej pizzy, obserwujących jego profil nie ubyło. Wręcz przeciwnie, na jego niedzielną wyprawę do warszawskiego ZOO z połowy lipca czekało już niemal półtora miliona Polaków.
Na co się doczekali? Razem ze swoim operatorem Wojkiem Książulo zwiedził Zoo , raportując w ponad półgodzinnym filmiku swoją obserwację zwierząt, a przede wszystkim degustacje w licznych punktach gastronomicznych rozsianych po parku. „Czarno to widzę” – skomentował już po jednym z pierwszych punktów.
Ksiązulo je pomidorową
Czarnowidztwo Książula spełniło się, kiedy dotarł do głównej restauracji w Ogrodzie Zoologicznym . Zanim tam dotarli, zjedli już hot doga, hamburgera, frytki i zapiekankę, więc w barze zamówili tylko chłodnik i zupę pomidorową. W końcu zostali też namówieni na pierogi. Jednak to właśnie pomidorowa była centralnym momentem recenzji. Bulionówka takiej zupy kosztowała 18 złotych .
Kurczę, nie oszukujmy się, dużo jak za pomidorową. Wygląda na taką, co… nie jest nasza ulubiona. Nie będę owijał w bawełnę. Mały stopień zabielenia – powiedział Książulo, a widok zupy na filmiku ilustruje, co miał na myśli. Nie lepiej było po degustacji.
Dziwny posmak, jakiegoś Kucharka czy czegoś? Smakuje jak taki rozwodniony sos pomidorowy do pizzy. To jest taka pomidorówka 5/10. To się w głowie nie mieści, to jest niższa półka smakowa – powiedział.
Do zoo – tak, ale nie na jedzenie
Ogółem z całej wizyty panów w ZOO spodobały się im tylko dwie pozycje. Jedną z nich był chłodnik w restauracji. Youtuberzy zgodnie stwierdzili, że zupa musi być na ciepło – mimo to jednak zdołali pozytywnie wypowiedzieć się o smaku tradycyjnej litewskiej botwiny na zimno .
Drugim dobrym wspomnieniem będzie być może zapiekanka z jednej z budek. Skarżyli się na brak pieczarkowego smaku, stwierdzili jednak, że jest lepsza od typowych prefabrykowanych przekąsek.
Z całej wizyty najwyżej Książulo i Wojek ocenili czebureki , sprzedawane już poza ZOO. Umieszczona przy wejściu do parku, przez który wiedzie droga do Zoo, budka, zrobiła na nich wrażenie na tyle duże, że przyznali jej swoje wyróżnienie – naklejkę „Muala”.
Wypróbuj też przepis na zdrowotny sok z agrestu i spróbuj swoich sił w quizie wiedzy o grillowaniu .