Staruszek zapłacił krocie za obiad z rodziną
Niedawno mogliśmy znów wrócić do ulubionych lokali gastronomicznych, jednak sporym zaskoczeniem mogły okazać się ceny, które w nich zastaliśmy. Poza granicami Polski sytuacja wygląda podobnie, przekonała się o tym rodzina Lesa Jonesa, która za zwykły obiad w londyńskiej restauracji musiała zapłacić dwa razy więcej niż zazwyczaj.
Gdy restauracje ponownie się otworzyły, nikt nie przypuszczał, że ceny serwowanych w nich dań mocno pójdą w górę. Powody wzrostu cen, wydają się być jednak racjonalne i spowodowane trudną sytuacją branży w trakcie pandemii.
Nie mniej jednak do polskich redakcji spływają kolejne doniesienia rozgoryczonych klientów, którzy za swoje ulubione dania muszą często płaci nawet dwa razy więcej niż przed pandemią. Szczególnie drogo jest w tym roku nad polskim morzem, gdyż ceny ryb gwałtownie poszybowały w górę.
Dalsza część tekstu znajduje się poniżej:
Ile pieniędzy zapłacił emeryt za obiad z rodziną?
W innych krajach sytuacja w branży gastronomicznej wygląda podobnie. Na własnej skórze przekonał się o tym Les Jones z Yorkshire, który odwiedzając swojego syna, postanowił zabrać na obiad do jednej z londyńskich restauracji całą jego rodzinę.
Choć lokal ani zamówienie nie były wcale wyszukane, 83-latek nie mógł uwierzyć własnym oczom, gdy zobaczył rachunek.
Straruszek w londyńskim barze zamówił cztery porcje ryby z frytkami i groszkiem. Spodziewał się więc niebyt dużego rachunku, gdyż normalnie za podobne dania obiadowe płacił dość niezbyt wiele.
Okazało się jednak, że za zwykły obiad w lokalnym barze zapłacił tyle, co wykwintny posiłek w eleganckiej restauracji. Brytyjczyk nie krył więc ogromnego zaskoczenia.
Całą sprawę nagłośnił syn staruszka, który w swoim poście na Twitterze zdradził, ile pieniędzy zapłacił jego ojciec za obiad dla czterech osób. Okazało się, że było to 54 funty, czyli ok. 280 zł.
Źródło: Canva (bubu45, Getty Images)
Na swoim profilu w humorystyczny sposób opisał zdarzenie: – Tata chciał kupić wczoraj rybę z frytkami. My pozwoliliśmy, aby zapłacił za zamówione jedzenie. Po tym, jak dowiedział się, że za cztery porcje ryby, frytki i groszek musi zapłacić 54 funty, będzie potrzebował terapii.
Na zakończenie, dodał jeszcze wymowną adnotację "Witamy w Londynie mieszkańcu Yorkshire".
Pod postem pojawiło się wiele komentarzy, w których ludzie nie kryli swojego oburzenia całą sytuacją. Podzielili oni zdanie Lesa Jonesa, potwierdzają, że cena za obiad była zdecydowanie za wysoka. Wielu z zauważyło, że w lokalach tego typu podobny posiłek można zjeść już za ok. 20 funtów (ok. 104 zł), czyli ponad 2 razy mniej niż zapłacił emeryt.
Artykuły polecane przez Redakcję Smakoszy:
źródło: Pyszności