Ten sposób zbierania grzybów jest coraz popularniejszy w Polsce. Ekspert nie wytrzymuje: „To bez sensu"
Grzybiarze spod Łodzi wpadli na nowatorski pomysł. Według nich zbieranie grzybów powinno odbywać się przed wschodem słońca. Do tego pomysłu z dużą rezerwą podchodzi ekspert, który jest autorem atlasu grzybów. Czytaj dalej, a przekonasz się, kto ma racje.
Grzyby wymagają poświęceń
W tym roku zbieranie grzybów jest ulubioną aktywnością Polaków na jesień. Niektórzy grzybiarze traktują ją jednak, jak sport, który wymaga konkurowania i wykazywania się przebiegłością. Nie wiadomo tylko, co ma być nagrodą w tym dziwnym konkursie, bo na pewno nie będzie to złoty grzyb.
Niedawno pisaliśmy o grzybiarzu, który w lesie rozwiesił ostrzeżenia z preparowaną pieczęcią nieistniejącego wydziału Lasów Państwowych, które zakazywało zbiorów na danym terenie. Powodem miało być szczepienie lisów na wściekliznę, a to odbywało się w zupełnie innym terminie. Przebiegły grzybiarz chciał najlepsze okazy zachować tylko dla siebie.
Tym razem zbieracze grzybów wymyślili zupełnie niespotykaną wcześniej metodę zbierania. Według nich jest niezwykle skuteczna, a ich koszyki mają być za każdym razem wypełnione po brzegi.

Dziwny sposób na zbierany grzybów
Trend pojawił się w sieci już jakiś czas temu, ale w Polsce najwięcej zwolenników zyskał pod Łodzią. Grzybiarze na internetowych forach, ale także w filmach udostępnionych na YouTubie zachwalają metodę zbierania grzybów, która polega na zbieraniu ich nocą.
Dalsza część tekstu poniżej.
Zaopatrzeni nie tylko w koszyki, ale też w latarki typu czołówki, wybierają się do lasów albo w środku nocy, albo na ranem, zanim zacznie świtać. Dla wielu grzybiarzy to możliwość zebrania większej ilości grzybów przed innymi, a inni doceniają atmosferę, jaka panuje wtedy w lesie. Wszyscy jednak zgodnie przyznają, że w nocy znajdują więcej grzybów, bo… w świetle latarki więcej widać.
Naprawdę polecam taki sposób. Więcej grzybów znajduję w nocy, jak w dzień. Patrzcie, jak ładnie widać grzyba w świetle latarki – opowiada jeden z grzybiarzy.
Ekspert od grzybów nie kryje zdziwienia
Z trendem i słowami grzybiarzy nie zgadza się jednak Justyn Kołek, który jest grzyboznawcą oraz autorem Grzybownika , czyli popularnego atlasu grzybów. Według niego takie zbieranie nie ani przyjemne, ani nie ma najmniejszego sensu. Swoją opinię przedstawił w ostrych słowach w rozmowie z portalem naTemat.
Dla mnie chodzenie w nocy z latarkami to największa głupota i wariactwo. Według mnie to żenada. Nie ma wtedy żadnej frajdy ze zbierania grzybów. Dla mnie to nie ma sensu. Nie samym grzybem żyje człowiek - komentuje ekspert.
Warto także znaczyć, że zbieranie grzybów nocą może być również niebezpieczne. W mroku łatwiej się zgubić, a także, co oczywiste, mniej widać. Grzybiarz może nie zauważyć obniżenie terenu, zalegających gałęzi lub wystających korzeni, a wtedy o wypadek nietrudno. My zdecydowanie nocnego zbierania odradzamy. A co ty sądzisz o trendzie, który przyciągnął tak wielu grzybiarzy?
