Afera z Lidlem, w sprawę zamieszany jest kościół. „Ogłosimy bojkot wszystkich sklepów”
O protestach wokół planowanej inwestycji Lidla słyszymy od lat. Teraz jednak przybierają na siłę. Organizatorzy zapowiadają pikiety pod sklepami sieci w całej Polsce. A jeśli sieć się nie ugnie – jeszcze dalej idące kroki.
Lidl planuje inwestycję w Gietrzwałdzie
Gietrzwałd to niewielkie, malownicze miasteczko nieco na zachód od Olsztyna. Znane jest katolikom z objawień maryjnych, które miały tam mieć miejsce w XIX wieku. Kościół Katolicki uważa je za potwierdzone, dlatego tamtejsze sanktuarium chętnie odwiedzają pielgrzymi.
Kilka lat temu okolicę przecięła wygodna droga ekspresowa, która wiedzie ku Olsztynowi, a dalej Augustowie, Suwałkom i Litwie. Gdzie dobra droga, tam wygodna logistyka. W okolicę postanowił wprowadzić się więc Lidl, który zaplanował kilkaset metrów od sanktuarium swoje centrum logistyczne.
Gietrzwałd nie chce magazynu Lidla
Pomysł, delikatnie mówiąc, nie przypadł do gustu czcicielom objawionej Marii Panny, a także miłośnikom przyrody. O sporze stało się głośno, kiedy podchwycili go konserwatywni politycy. Sprawa zaszła już całkiem daleko.
Dalsza część tekstu pod filmem.
Protestujący twierdzą, że hala będzie sortownią odpadów, która zrujnuje dolinę Pasłęki i zniszczy charakter nabożnego miasta.
- Dokumentacja powstającego obiektu przewiduje zbieranie i zagospodarowanie ponad 150 tys. ton odpadów rocznie w tym 3 tys. 250 ton odpadów niebezpiecznych. Codziennie lokalnymi drogami będzie tam przejeżdżało 160 tirów – mówi „Faktowi” współorganizator protestów Arkadiusz Roter.
Protesty i możliwy bojkot Lidla
Podobne protesty odbywały się już wcześniej. Media obiegały zdjęcia tymczasowych ołtarzy wznoszonych na parkingach pod sklepami i ludzi modlących się o wstawiennictwo w walce z korporacją. Tym razem rzecz ma się różnić jednak skalą.
Roter zapowiada więc, że 15 lutego protesty odbywać się będą już nie w Gietrzwałdzie, ale przed niektórymi sklepami sieci w całej Polsce. A jeśli to nic nie da – protestujący będą nawoływać do bojkotu Lidla.
Lidl odpiera zarzuty
Cytowana przez „Fakt” Aleksandra Robaszkiewicz, która w polskim oddziale Lidla zajmuje się tzw. odpowiedzialnością społeczną biznesu, uważa zarzuty za wyssane z palca. Informację o możliwym składowaniu odpadów uważa wprost za fałszywą. Podkreśla, że planowane jest zwykłe centrum dystrybucyjne, z którego żywność wyjeżdżałaby do sklepów w regionie.
Budowa hali w Gietrzwałdzie jest obecnie wstrzymana. Tak zdecydował sąd uznając, że firma nie przedstawiła odpowiedniej dokumentacji. Chodzi o opinię dotyczącą oddziaływania inwestycji na środowisko, czyli częściowo właśnie tego, o co toczy się spór.
Dowiedz się też o problemach biedronki z gryzoniami w lodówce i sprawdź recenzję Książula o zajeździe Bida.
