Bije dorsza na głowę, ta ryba jest 10 razy zdrowsza. Do tego bosko smakuje
Mało kto wie, jakie mamy szczęście. W naszych sklepach można kupić jedną z najzdrowszych ryb świata. Jeśli w lodówce podczas zakupów wypatrzymy mirunę, natychmiast po nią sięgnijmy.
Zdrowe ryby
Ryby to niemal obowiązkowy składnik naszej dobrze skomponowanej diety . Mają chude mięso o dużej ilości białka i są bogate w dobre kwasy tłuszczowe. Zawierają też inne składniki, w tym także takie, których nasz organizm nie umie sam wyprodukować.
W Polsce niestety ryby nie cieszą się zbytnią popularnością . Poza świętami, zwłaszcza Bożym Narodzeniem, nie są żelaznym punktem naszego repertuaru. Ich spożycie dodatkowo spadło na skutek inflacji, kiedy generalnie dwa razy oglądamy każdą złotówkę, zanim ją wydamy.
Nie rezygnujmy z ryb
Ale ta sama złotówka rzekomo oszczędzona w sklepie kiedyś może w licznym towarzystwie innych złotówek zostać w aptece. Jest w naszej diecie wiele rzeczy, na których można oszczędzić z dobrymi skutkami dla zdrowia . Sięgajmy więc po ryby możliwie często, a przynajmniej raz w tygodniu.
Dalsza część tekstu pod filmem.
Jest jednak jeszcze jeden powód, dla którego Polacy boją się ryb. Mamy stosunkowo mało tradycyjnych codziennych przepisów na nie, więc sięgamy po sprawdzony produkt . Stąd popularność dorsza, a dziś także choćby łososia. Warto więc przybliżyć sobie mirunę, uważaną za jedną z najzdrowszych ryb świata.
Miruna – najzdrowsza ryba świata
Miruna to ryba o białym mięsie, które – niezależnie od obróbki, czy to pieczona, czy smażona – będzie soczyste i delikatne. Nie jest kaloryczna – 100 g dostarcza zaledwie 150 kalorii, a zatem syci niskim kosztem, co dodatkowo wspiera dietę. Jest też bogata w witaminy i minerały.
Witaminy A, B i D to część jej dobroczynnego składu. Miruna zawiera też obowiązkowe kwasy omega-3, a także cenne mikroelementy – nie tylko żelazo czy sód, których mamy wiele źródeł, lecz także rzadszy selen, jod czy fosfor.
Miruna – bezpieczna dla kobiet w ciąży
Miruna żyje w czystych wodach oceanicznych. Żywi się naturalnie i nie jest poddawana terapiom – w przeciwieństwie do ryb hodowlanych, które czasem trafiają do nas z przepełnionych akwakultur o niskim poziomie higieny, pełne antybiotyków, barwników i naświetlone. Co więcej, mięso miruny nie jest zanieczyszczone rtęcią .
Zawartość tego ostatniego składnika w niektórych rybach potrafi osiągać niepokojące poziomy. Rtęć może prowadzić do uszkodzenia płodu i dlatego np. tuńczyka w puszce zdecydowanie odradza się kobietom w ciąży. Upieczony filet z miruny będzie natomiast doskonałym składnikiem diety nie tylko dla nich, ale dla całej rodziny. Wystarczy przyrządzić ją podobnie jak zrobilibyśmy to z dorszem czy pstrągiem.
Wypróbuj też przepisy na staropolski bigos i idealną karpatkę .