Boże Narodzenie bez pomarańczy? „Choroba żółtego smoka” dziesiątkuje uprawy, za owoce zapłacisz fortunę
Pomarańcze na stałe wpisały się w już w świąteczny klimat. Ten rok może jednak być inny. Owoc bowiem jest coraz droższy. Wiemy, z czego wynika wzrost ceny.
Polacy pokochali pomarańcze
W wielu domach na Boże Narodzenie kupowane są pomarańcze. Pięknie pachnące cytrusy tylko pasują do wielu deserów i znakomicie komponują się aromatycznymi zimowymi herbatami.
Sielski nastrój świat tym razem najprawdopodobniej będzie nieco mniej bogaty. Analitycy poinformowali bowiem, że cena soku z owocu niepokojąco rośnie. Z czego wynikają podwyżki? Jest kilka przyczyn.
Pomarańcze dziesiątkowane przez chorobę
Eksperci wyjaśniają, że rosnące ceny soku spowodowane są wysokim kosztem samych pomarańczy. Ten z kolei wynika z trwającej od kilku miesięcy walki z chorobą określaną mianem zielenienia cytrusów.
Jest ona wynikiem działania bakterii Candidatus liberibacter, która upośledza drzewka owocowe i sprawia, że rodzą częściowo zielone i zdeformowane owoce. Takie okazy nie nadają się do sprzedaży, więc dostępność pomarańczy się zmniejsza. Ten fakt natomiast sprzyja podnoszeniu ceny produktu. To jednak nie jedyny tegoroczny problem.
Zmiany klimatyczne wpływają na uprawę pomarańczy
Nie tylko choroba żółtego smoka — jak określa się zjawisko zielenienia ze względu na wygląd przenoszącego niebezpieczną bakterię owada — wpłynęła na zmniejszenie skali upraw. W tym roku Florydę, skąd pochodzi znaczna część pomarańczy, nawiedziły jeszcze huragany, które zniszczyły wiele drzew.
Jakby tego było mało, odnotowano tam też nietypowe dla tego obszaru mrozy. One także dały się we znaki roślinom, zmniejszając zbiory. Pomarańcze pozyskiwane są jeszcze w innych krajach, ale tam plantatorzy też walczą o jak najmniejsze straty. W Brazylii spadek wielkości plonu wyniósł 40%, a w krajach europejskich około 10%.
Choć położone najbliżej Polski plantacje portugalskie, hiszpańskie i greckie skutkiem działalności miodówki z gatunku Diaphorina citri — głównej odpowiedzialnej za plagę zielenienia cytrusów — są obciążone najmniej, cena owoców i tak wzrośnie. Będzie ich po prostu mniej i rynek będzie na to reagował.
Co zamiast pomarańczy?
Wielu smakoszy świat bez pomarańczy nie jest w stanie sobie wyobrazić. Warto jednak pamiętać, że polskim rarytasem są jabłka i gruszki. Choć i w naszym kraju miodówka się pojawia, niszczą rodzime uprawy tych owoców, jej działanie ma mniejszą skalę.
Przygotowanie deserów i dania z tymi owocami będzie dobrym pomysłem. Na naszej stronie znajdziecie m.in. sprawdzony przepis na szarlotkę na kruchym spodzie oraz kaczkę z jabłkami . A jeśli jednak kupicie pomarańcze, koniecznie zróbcie pyszny kompot z suszu .
Źródło: zielona.interia, businessinsider.com