Moja mama nie zbiera szumowin podczas gotowania rosołu. Gdy dowiedziałam się dlaczego, też przestałam to robić
Usuwacie szumowiny z rosołu? Ja przestałam to robić, idąc za przykładem mamy. Okazuje się, że warto zostawić je w tej esencjonalnej zupie. W poniższym tekście wyjaśniam dokładnie o co chodzi.
Gotowanie rosołu nie lada wyzwaniem
Rosół jest królem polskich zup. Cenimy go za wyjątkowy smak, ale też właściwości zdrowotne. Bywa podawany na niedzielny obiad i gdy łapie nas przeziębienie . Pełen witamin i rozgrzewający smakuje niemal o każdej porze roku. Gotowanie rosołu wymaga czasu, ale warto czekać na efekt.
Podczas gotowania tej wybornej zupy zwykle usuwamy szumowiny, które gromadzą się na powierzchni rosołu . Pamiętajmy, żeby rosół gotować na najlepszym mięsie i pysznych warzywach. Przyda się marchewka, korzeń pietruszki, seler, por i opalana nad ogniem cebula.
Co z tymi szumowinami?
Im dłużej gotujemy rosół , tym jest bardziej esencjonalny. Zupa dodaje sił i energii, poprawia odporność i bywa ratunkiem podczas przeziębienia . Warto wiedzieć, że poprawia stan osłabionych kości i stawów. Podczas gotowania rosołu gromadzą się szumowiny.
Szumowiny to nic innego, jak ścięte białko mięsa. Pod wpływem wysokiej temperatury wytrąca się i zbiera na powierzchni zupy. Nie są szkodliwe dla zdrowia, nie wpływają też znacząco na smak wywaru. Mimo to wiele osób pieczołowicie zbiera je z wywaru.
Warto jednak powstrzymać się przed ich usuwaniem. Zawierają cenny kolagen, który jest nieoceniony w chorobach reumatoidalnych. Kolagen poprawi też stan skóry . Warto wiedzieć, że szumowiny z czasem opadną na dno garnka. Szumowiny pomagają w odnowie i regeneracji organizmu.
Szumowiny pełne zdrowia
Szumowiny zawierają wiele cennych wartości odżywczych, ale mogą dodać też intensywnego smaku rosołowi. Usuwa się je głównie w celu nadania zupie klarowności. Warto jednak zostawić szumowiny i jeść rosół z większą zawartością kolagenu.
Podczas gotowania rosołu zapomnijmy natomiast o dodawaniu kotek rosołowych i tym podobnych dodatków . Są wygodne, ale sztuczne, więc nie najlepiej działają na organizm. Pisaliśmy o tym, co wyjdzie z połączenia banana z zieloną soczewicą. Podawaliśmy też smaczny patent na kotlety od Karola Okrasy.