Poszedł na rurki z kremem do 40-letniej cukierni. Po tym nagraniu w kolejce ustawiają się tłumy
Cukiernia w Warszawie przeżyła oblężenie po tym jej próg kilka dni wcześniej przekroczył znany YouTuber. Tym razem twórca relację z wizyty zamieścił również na TikToku. Byliśmy w szoku, gdy zobaczyliśmy ile osób przyszło po rurki z kremem.
Książulo pomógł cukierni
Nagranie z wycieczki po rurki z kremem pojawiło się w internecie w poniedziałek 6 listopada. YouTuber opowiedział w nim o swoich planach, do których zainspirowali go obserwujący go na TikToku ludzie:
Rurki z kremem. 39 lat tradycji. Lud chce, żebyśmy tam poszli, żebyśmy to zjedli i żebyśmy to lekko podpromowali — opowiada koledze, z którym ostatecznie wybrał się do cukierni.
Oznaczenia nie pojawiły się znikąd. Znacznie przyczyniła się do nich inicjatywa społeczna Dziadkowie Biznesu , której celem jest przypominanie o drobnych przedsiębiorstwach prowadzonych przez osoby starsze. Jaki był efekt wizyty? Dowiecie się w dalszej części artykułu.
Jak smakują rurki z kremem w Warszawie?
Mieszkający od urodzenia w stolicy Książulo był zaskoczony zarówno liczbą wiadomości otrzymanych od widzów, jak i faktem, że jeszcze nigdy nie odwiedził zlokalizowanej na Woli cukierni. Prowadzący ja pan Marek niemal od 40 lat sam produkuje wszystkie składniki rurek z kremem i wyrabia je na miejscu na oczach klientów.
Cena rarytasu? Zaledwie 4,50 zł. A jak wypadł ich smak?
Rureczka chrupiąca, świeżutka, dużo śmietany w środku i nie jest to aż takie słodkie, jak myślałem, że będzie — Książulo wyraźnie zadowolony zajada się słodyczą z cukierni.
Potem YouTuber kupił jeszcze 100 sztuk, które rozdał przechodniom. Opublikował też film na TikToku, zawierający skrót z wizyty. Zebrał on aż 3 miliony wyświetleń. Czy przełożyło się to na zwiększenie dochodów cukierni?
Cukiernia sprzedała mnóstwo rurek z kremem
Z materiału Książula dowiadujemy się, że biznes pana Marka mocno dotyka sezonowość. Latem i w grudniu zainteresowanie rurkami z kremem znacznie maleje i trudno mu utrzymać płynność finansową. Okresowy „zastrzyk klientów” mógł być zatem pomocny.
YouTuber po sprawdzeniu statystyk swojego materiału postanowił sprawdzić, czy plan, do którego zrealizowania namówili go internauci, zadział. Wybrał się do cukierni ponownie i zamieścił relację. Uwzględnił w niej wiadomość od osoby blisko zwianej z właścicielem cukierni:
To, co się dzieje, to jest jakieś szaleństwo! Pan Marek zwołał do pomocy całą rodzinę, kolejka zasłania już inne sklepy — zobaczyliśmy w końcówce materiału YouTuber.
Wspieranie biznesu zakończyło się zatem sukcesem. A pyszne słodycze zawsze możecie przygotować, korzystając z naszych przepisów. Sprawdźcie jak wykonać pyszne ciasto z dyni albo makowiec bez zawijania . Nie są to rurki z kremem, ale takich deserów cukierni nie kupicie.
Źródło: YT/KSIĄŻULO; TikTok/ksiazulo