Przenigdy nie wylewaj wody po gotowaniu białej kiełbasy. Możesz sporo zyskać
W Święta Wielkanocne przygotowujemy zazwyczaj niemałe ilości białej kiełbasy. Większość z nas przywykła odcedzać ją podobnie jak ziemniaki – wylewając wodę do zlewu. Jednak taka woda ma bardzo wiele zastosowań.
Bezcenna woda spod kiełbasy
Gotowanie białej kiełbasy bywa wyzwaniem. Jeśli zabierzemy się za to z zapałem, za to nieumiejętnie, grozi nam, że sama kiełbasa popęka w gotowaniu, a woda stanie się mętna i zaszumiona. Jeśli jednak gotowanie przeprowadzimy poprawnie, zyskamy nie tylko kiełbasę w sam raz do żurku, lecz także niezwykły skarb – wodę po gotowaniu.
Przyjrzyjmy się więc procesowi gotowania kiełbasy. Owinięta delikatną błonką naturalnego jelita kiełbaska z łatwością może pęknąć , kiedy gwałtownie zmieni temperaturę otoczenia. Możemy jej pomóc wytrzymać gotowanie na dwa sposoby. Pierwszym z nich jest gotowanie od zimnej wody. Wtedy kiełbasa zmieniać będzie temperaturę stopniowo, co pomoże jej się zahartować.

Smak na zupę
Drugi sposób to delikatne nakłucie błonki , które spowoduje, że rozładowywać się będzie wewnętrzne ciśnienie, które mogłoby rozerwać kiełbaskę. Sprawia ono też, że bariera między mięsem a wodą będzie jeszcze mniej szczelna i więcej smaku wypłucze się do wody.
Dalsza część tekstu pod filmem.
Więcej smaku dostanie się też z domu do środka. Warto więc zastanowić się, czy nie dobrze gotować białej kiełbasy w przyprawionej wodzie . Dwa-trzy listki laurowe, ząbki czosnku, kilka ziarenek ziela angielskiego i ziarnistego pieprzu bardzo dobrze wpłyną na smak mięsa. A woda z gotowania kiełbasy stanie się nagle aromatycznym wywarem.

Woda po kiełbasie
W niektórych domach nazywa się ją „smakiem na zupę”. I rzeczywiście, doskonale sprawdzi się w tej funkcji. Woda taka jest właściwie gotowa, żeby przygotować z niej żurek albo zalewajkę . Można ugotować w niej pokrojone w kostkę ziemniaki, a kiedy będą miękkie, dolać zakwas – i gotowe.
Taka woda jest też po zredukowaniu i zabieleniu mąką świetnym składnikiem sosów. Możemy wykorzystać ją w sosie, którym zalewamy gołąbki do gotowania. Jest też sposób na przechowanie jej na dłużej. Wystarczy dokładnie ją ostudzić i nalać do foremki na kostki lodu, a następnie wstawić do zamrażarki . Jedna taka kostka na patelni świetnie rozrzedzi duszone składniki.
Niektórzy takie kostki lodu zamykają w kotletach z mięsa mielonego, dzięki czemu temperatura pieczenia nie dociera do samej głębi, a mięso jest bardziej soczyste . Wody możemy też dodać do mięsnego farszu, by przepełnić go smakiem i rozluźnić jego strukturę. Można też gotować w niej kopytka, a nawet pierogi z mięsem. Taka woda – czy to w zamrażarce, czy w słoiku w lodówce – ma nieskończoność zastosowań.
Wypróbuj też przepisy na pieczone mięso mielone z jajkiem i zupę ogórkową z maślanką .
