Rośnie na polach i łąkach. Zupełnie zapomnieliśmy, jak jest cenny, napar działa cuda
Wrotycz przez wielu uznawany jest za chwast. Pojawiająca się latem roślina powinna jednak zwrócić naszą uwagę. Można z niej przygotować herbatę, która stanowi niezwykle cenny środek leczniczy. Podpowiadamy jakie korzyści niesie ze sobą regularne jej spożywanie.
Jakie zalety ma wrotycz?
Rosnąca na nieużytkach roślina z rodziny astrowatych pojawia się od czerwca do września i warto skorzystać z jej dobroczynnych właściwości. Cenne będą zarówno kwiaty, jak i łodyga z liśćmi, a przygotować z nich można napary, octy i nalewki.
Mikstury wykazują przede wszystkim silne działanie odkażające. Przyniosą więc ulgę w przeziębieniu , łagodząc kaszel oraz katar i obniżając gorączkę. Wykazują także właściwości rozkurczowe, dzięki czemu pomocne będą przy dolegliwościach żołądkowych i bólach miesiączkowych.
Wrotycz znajduje również zastosowanie w pielęgnacji skóry. Wyciągi z ziela korzystnie wpływają na gojenie się zmian potrądzikowych i przynoszą ulgę w przebiegu łuszczycy. Można go też stosować do usuwania ropni, siniaków i obrzęków.
Gdzie znaleźć wrotycz i jak ją rozpoznać?
Roślina licznie występuje na polskich łąkach. Wyróżnia ją znaczny rozmiar łodygi — może ona osiągnąć nawet około 1,5 m wysokości. Charakterystyczne są też żółte kwiaty skupione w koszyczkach i liście przypominające pierze.
W kwitnących elementach zgromadzone są też silne olejki eteryczne , które odstraszają owady takie jak mszyce, meszki, kleszcze czy komary. Z tego powodu wrotyczu często używa się do ochrony przed wspomnianymi insektami.
Jak przygotować napar z wrotyczu?
Dobroczynny napój sporządza się z ususzonych kwiatostanów i liści. Wystarczy 1 łyżka suszu na szklankę wrzątku. Zaparzanie zaś powinno trwać od 10 do 15 minut. Po odcedzeniu można już raczyć się herbatką.
Na naszej stronie znajdziecie więcej informacji o naparach i ziołach. Sprawdźcie, dlaczego warto sięgać po herbatę z liści laurowych . Być może zainteresuje was też zastosowanie naparu z kopru włoskiego.
Źródło: enel; YT/Praktyczna Joanna