Sztuczki marketingowe w sklepach spożywczych
Sklepy spożywcze każdego dnia wypełnione są setkami, a niekiedy nawet tysiącami klientów. Marketingowcy, w celu zwiększenia zysków największych sieci sklepów, opracowali wiele trików, które mają za zadanie złapać konsumentów w pułapki sprzedażowe.
Jeżeli chcesz być świadomym klientem, który nie ulega prostym psychologicznym mechanizmom, sprawdź, co przygotowały dla ciebie sklepy. Czasem ciężko bowiem odróżnić korzystną promocję, od chwytu, na którym zarabia jedynie sklep.
Ceny w sklepach spożywczych
W praktycznie wszystkich dziedzinach handlu można znaleźć końcówkę 99 przy cenie produktu. Sposób ten ma skuteczność potwierdzoną badaniami - znacznie łatwiej nam w końcu kupić pieczywo kosztujące 1,99 zł niż 2,00 zł, mimo iż różnica jest znikoma.
Warto przyjrzeć się także rabatom widocznych na etykietach. Często sprzedawcy wybierają rabaty procentowe, gdyż te wydają się większe niż te wyrażone w złotówkach. W praktyce cena towaru obniżona o 5% będzie większa, niż przedmiot z rabatem w wysokości 5 zł.
Przeliczniki zbijają z tropu
W przypadku produktów liczonych na wagę, lub zawierających informacje na temat objętości, często zmienia się przeliczniki. W taki sposób śmietana może być wystawiona z wagą w gramach, a innym razem podaje się objętość w mililitrach.
Potrzebujesz więcej interesujących newsów? Przeczytaj ten artykuł, w którym wyjawiamy, ile zarabiają podstawowi pracownicy sieci sklepów Lidl. W tym tekście informujemy fanów wczesnego grzybobrania gdzie oraz jakie grzyby pojawiają się już w lasach.
W taki sposób klient nie do końca wie, która śmietana jest bardziej opłacalna do kupienia i najczęściej wybiera tą z większą liczbą przy wadze lub objętości, co nie zawsze jest dla nas korzystne. Podobne sztuczki można stosować do wielu innych produktów, jak makarony, napoje czy lody.
Źródło: OceanFishing, Getty Images
Rozmieszczenie produktów
Zazwyczaj towary pierwszej potrzeby, takie jak papier toaletowy, napoje czy żywność, układane są na samym końcu sklepu. W taki sposób klient jest zmuszony do przejścia przez wiele półek z produktami, których nie potrzebuje, ale ma okazje je wziąć. Wiele osób się na to łapie.
Inną bardzo częstą praktyką jest umieszczanie działu z pieczywem na samym początku lokal u. Zapach świeżo wypieczonych bułek potrafi wywołać uczucie głodu, co skłania nas do kupowania większej ilości jedzenia. Dlatego na zakupy zaleca się chodzić po posiłku.
Artykuły polecane przez Redakcję Smakoszy:
Źródło: bogatyzwyboru.pl