Smakosze.pl Produkty Ten „paragon grozy” przelał szalę goryczy. Powodu nikt się nie spodziewał
Piotr Molecki / East News ; Twitter @Malgorzatka69

Ten „paragon grozy” przelał szalę goryczy. Powodu nikt się nie spodziewał

6 lipca 2023
Autor tekstu: Aleksandra Proch

Lato jest doskonałym sezonem na „paragony grozy”. Rozmaite redakcje i portale są wręcz zalewane zdjęciami niebotycznych rachunków za jedzenie. W sieci pojawił się kolejny przypadek, tym razem dotyczący zapiekanek w Kołobrzegu. Tym jednak, co rozsierdziło ludzi, wcale nie były wysokie ceny.

„Paragony grozy” złoszczą Polaków

Każdy dobrze wie, czym jest „paragon grozy”. Rachunek z wysoką ceną ma pokazać, jak daleko zaszła inflacja w naszym kraju. Choć pojedyncze ich przypadki zdarzały się już wcześniej, to lato jest istną kopalnia tego typu treści. Związane jest to oczywiście z powszechnymi wyjazdami na wypoczynek, a co za tym idzie, licznymi wydatkami na gastronomię.

W sieci pojawiają się kolejne zdjęcia, mające wywołać emocje. Okazuje się, że Polacy po drugiej stronie mają powoli dość takiego narzekania. Paragon z wczorajszego wieczoru wywołał reakcje, ale chyba nie takie, jak spodziewała się wrzucająca go do sieci kobieta. W komentarzach pod zdjęciem zawrzało.

Zapomnij o kiszonych. Charakterne ogórki krokodylki to dopiero przysmak

O jeden „paragon grozy” za daleko

Jedna z użytkowniczek Twittera udostępniła na swoim koncie zdjęcie paragonu . Na rachunku widniały 2 zapiekanki oraz napoje . Choć cena do najniższych nie należy, to nie ten czynnik zdenerwował internautów . Ludzie w niewybrednych słowach dali znać, że mają już dość słuchania takiego marudzenia .

Paragon grozy dwie zapiekanki i cola Kołobrzeg

-podpisała swoje zdjęcie internautka.

Pod wymienionymi pozycjami wydać łączną kwotę 68 złotych . Sprzedający doliczył dodatkowe 2 złote za sosy do zapiekanek .

Fotka paragonu została udostępniona w portalu o2 . To właśnie tam w komentarzach pod zdjęciem zawrzało. Powodem awantury nie były jednak ceny, a ciągłe utyskiwanie rodaków . Niektórzy nie przebierali w słowach.

Wszyscy mają dość „paragonów grozy”

Internauci dali wyraz swojemu niezadowoleniu . Nie ceny ich zirytowały, a kolejne na nie narzekanie . Nie ma przecież przymusu, aby stołować się na mieście . Jadłospis i obowiązujące kwoty nie są żadną tajemnicą przed złożeniem zamówienia .

A co nie widziała ile kosztują zapiekanki? (…) Kupowała i teraz płacze

-dziwi się jeden z komentujących.

Wysyłanie takiego czegoś do mediów źle świadczy o właścicielu. Było za młodu chodzić do szkoły to by się umiało czytać

-zgadza się kolejny.

Po chwili dodaje, że ludzie kupują bez zwracania uwagi na ceny , a potem narzekają, że dużo płacą. Nikt przecież nie chowa menu przed klientami .

Normalne ceny, co roku to samo

-zauważa ktoś krótko.

Zapraszam do piekarnika w Częstochowie -dobre, ale cena ta sama -więc nie mówcie o GROZIE

-pisze kolejny komentujący.

Cennika nie ma? Nie stać mnie, nie kupuję ! A nie, że kupię i potem biadolę !

-piekli się jeszcze jeden internauta.

Takich głosów pojawia się pod zdjęciem mnóstwo.

Pensje pracowników są coraz wyższe, prąd i gaz coraz droższy dla przedsiębiorców , coraz więcej różnego rodzaju dodatków socjalnych, to jak myślicie, czy zapiekanka będzie kosztować 3 złote ?

-zauważa ktoś racjonalnie.

Trudno w tym wypadku nie przyznać racji . Wszystko poszło do góry, więc trudno, żeby przedsiębiorcy utrzymali zeszłoroczne ceny . Ciążą na nich ogromne koszty utrzymania lokali .

Rozumiem jeszcze zdjęcie cennika. *ZOBACZTA LUDZIE! DROGO! NIE KUPIŁAM (ŁEM)* Ale kupić, nie czytając, nie umiejąc czytać, (możliwość do wyboru) i potem jęczeć? Nawet jak nie ma cennika, można zapytać o cenę .

-peroruje internauta.

Z tych komentarzy widać, że ludzie mają dosyć . Kolejne nagłaśniane afery nikomu nie poprawiają humoru . Zamiast szukać sensacji, lepiej skupić się na miłym wypoczynku. Przy odrobinie wysiłku jedzenie w przystępnej cenie też się znajdzie . Ceny za garstkę tych grzybów osiągają absurdalny pułap . O „paragony grozy” nie muszę się martwić politycy na sejmowej stołówce .

Źródło: o2

Restauratorzy się wściekli. Koniec z obsługiwaniem takich klientów, latem to plaga
Podpatrzyłam w restauracji patent na mizerię. Teraz smakuje mi 100 razy lepiej
Obserwuj nas w
autor
Aleksandra Proch

Wydawczyni portalu Smakosze.pl. Gotować lubiłam od najmłodszych lat, kiedy to z ochotą pomagałam mamie w kuchni. Nowe smaki chętnie odkrywam w czasie wakacyjnych wojaży. W wolnych chwilach zajmuję się muzyką oraz jeżdżę na rowerze górskim.

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: jakub.kossakowski@smakosze.pl
przepisy porady dieta Show-biznes od kuchni produkty kuchnia smakoszy quizy