Zamówił bigos na jarmarku świątecznym. Po spróbowaniu ostrzegł wszystkich „Nie kupujcie tego ludzie”

Bożonarodzeniowe jarmarki w Polsce

Tradycja jarmarków, które przed Bożym Narodzeniem obecne są „od zawsze” w Austrii czy w Niemczech, umacnia się w Polsce. Są u nas częstą okazją, by uzupełnić na ostatnią chwilę prezenty czy zrobić zakupy nietypowych czasem produktów na świąteczny stół. Dlatego częściej niż na zachodzie spotykamy tu stragany z produktami spożywczymi na wynos.

Takim trochę dziadostwem zalatuje. Bazar. Bazar się robi – podsumował to Książulo.

Książula interesuje jednak najbardziej to, co na jarmarkach można zjeść na miejscu. W Katowicach rzuciły mu się w oczy oscypki (w końcu konurbacja śląska jest w pobliżu Beskidu Żywieckiego), a także stoiska z produktami takimi jak śledzie.

Książulo na jarmarku w Katowicach

Youtuber zwrócił też uwagę na ceny – generalnie podobne jak w innych tego typu miejscach w Polsce, ale też ciekawy asortyment.

Polska surowa szynka z dzika na przykład, 120 złotych za kilogram. Ale to dzik, to pewnie droższy. Ale czy aż tak? Nie wiem – zastanawiał się.

W końcu jednak postanowił sprawdzić, jak Katowice radzą sobie z bigosem. I to efekty tego sprawdzania wywarły na nim niezatarte wrażenie.

Książulo ocenia katowicki bigos

Najdroższy bigos w tym roku. 28 złotych za miseczkę. A wygląda jak ze słoika, znowu ma ten kolor podły

Podsumował Książulo swoje pierwsze wrażenia. Kiedy spróbował, upewnił się w swoim przekonaniu.

Słoik. Smakuje jak wszystkie te niedobre bigosy, bo niektóre były dobre. To jest znowu bigos z tą taką kiełbasą najtańszą. Totalnie przemysłowy, marketowy bigos, w ogóle nie przesiąknięty smakiem – ocenił youtuber.

Swoją recenzję zakończył apelem.

Nie kupujcie tego ludzie, to jest mój apel do was. 28 złotych? Jest coraz drożej. Jako konsument normalny to bym sam tu nie przyszedł – podsumował.

Jeśli chcesz spróbować naprawdę dobrego bigosu, przyrządź go sam według tego przepisu lub z tym niepowtarzalnym składnikiem .