Zawijam banana w ciasto francuskie i dodaję jeden składnik. Ten genialny deser przygotuję w Trzech Króli
Z gotowym arkuszem ciasta francuskiego można zrobić niemal wszystko. Także zaskakujący i genialny bananowy deser. Ta kompozycja będzie hitem mojego stołu w Trzech Króli.
Pyszne banany
Połączenie banana i pieca nie jest typowe, tymczasem tutaj smakuje doskonale.
Ilekroć przygotowuję ten deser, mam wrażenie, że banan jest stworzony do pieczenia.
Zwłaszcza, kiedy towarzyszy mu typowo deserowy składnik. Zacznijmy jednak od początku.
W domu dobrze jest zawsze mieć opakowanie ciasta francuskiego.
To ogromne udogodnienie pozwalające bez wysiłku przygotowywać zarówno dania, jak i desery. Ciasto francuskie jest tak uniwersalne, że można z nim łączyć praktycznie wszystko.
Gotowy arkusz dobrze się kroi i pozwala na wycinanie dowolnych kształtów.
Ciasto w paski
Fakt, że wystarczy wyjąć arkusz ciasta z opakowania, rozłożyć je na desce czy stolnicy i śmiało traktować nożem, zachęca do wycinania fantazyjnych kształtów.
Tym razem jednak wybieram najprostsze rozwiązanie – równe, długie paski odcinane z całej długości arkusza.
Teraz już tylko banany, żółtko do posmarowania i papier do pieczenia, by wyłożyć nim blachę.
No, jeszcze tajemniczy składnik, który gwarantuje, że smak tego prościutkiego deseru jest tak uzależniający.
Słodki płyn
Tym składnikiem jest czekolada. Zwykła, łamana z tabliczki.
Najlepiej gorzka. To ona, topiąc się w piecu, wyleje się do wnętrza deseru. Zanim jednak to się stanie, trzeba przeciąć, a właściwie naciąć każdy banan wzdłuż.
Delikatnie, żeby nie przepołowić, wystarczy delikatne, niezbyt głębokie nacięcie.
Doskonale widać to na filmie z youtube'owego Anna's Bake Channel, z którego pochodzą zdjęcia ilustrujące ten artykuł.
A zatem:
- rozgrzewam piekarnik do 180 stopni
- banany obieram i nadcinam wzdłuż
- arkusze ciasta rozkładam na desce
- odkrawam z nich długie paski ciasta o jednakowej szerokości – 3-4 cm
- czekoladę łamię w paski lub kostkę i wkładam ją do nacięć w bananach
- każdy banan szczelnie owijam dookoła paskiem ciasta
- francuskiego (kolejne oploty powinny na siebie lekko zachodzić)
- smaruję z wierzchu rozbełtanym żółtkiem
- wkładam do pieca na 20 minut
-
podaję na ciepło, posypane cukrem pudrem
Nikt się nie oprze.