Wyszukaj w serwisie
przepisy porady dieta Show-biznes od kuchni produkty kuchnia smakoszy quizy
Smakosze.pl > Produkty > 12 osób trafiło do szpitala. Wszystko przez skażone borówki z Polski
Patrycja Grzebyk
Patrycja Grzebyk 20.01.2025 07:00

12 osób trafiło do szpitala. Wszystko przez skażone borówki z Polski

borówki
Fot. Shutterstock/DimaBerlin

Tysiące osób zgłosiło się do sieci, w której kupiło borówki z Polski. Ciężko w to uwierzyć, ale skażone owoce trafiły do sklepów. Co jest z nimi nie tak? Chodzi o niebezpiecznego wirusa, który został wykryty w partii mrożonych borówek. Jeden z klientów stara się o odszkodowanie.

Niebezpieczny wirus w borówkach z Polski

Zazwyczaj są pyszne i zdrowe. W zimie łatwiej dostać je w tej mrożonej wersji. Jednak partia borówek z Polski, która trafiła do jednej z sieci sklepów w Holandii, okazała się niebezpieczna dla zdrowia. Co takiego wykryto?

Pierwsza osoba zakażona borówkami z Polski trafiła do lekarza już w listopadzie. Jednak ostrzeżenie dla konsumentów sieć sklepów Albert Heijn wydała dopiero 12 stycznia. W borówkach został wykryty wirus zapalenia wątroby typu A. Przypadków zakażenia jest coraz więcej. Niestety felerną partię owoców kupiło co najmniej 120 tysięcy osób.

borówki na krzaczku
Fot. Canva/ChiemSeherin, pixabay
Gołąbki po żydowsku są hitem w moim domu. Farsz nie ma sobie równych

Skażone borówki nie tylko w Holandii

Przez skarżone borówki importowane z Polski do szpitala zgłosiło się już 12 osób. Jeden z klientów zdecydował się nawet zawalczyć o odszkodowanie. Partia owoców sprzedawana w opakowaniach 1 kg na dziale mrożonek w sklepach sieci Albert Heijn to nie jedyny problem.

Wiadomo, że borówki z Polski były sprzedawane również przez Internet między innymi do Belgii. Objawy zakażenia wirusem wątroby typu A to bóle brzucha, ogólne osłabienie, gorączka, brak apetytu, wymioty i nudności. W niektórych przypadkach może wystąpić także żółtaczka. Jak doszło do zakażenia partii owoców?

Tak wirus mógł trafić do borówek

Na temat tego, jak borówki zostały zakażone, trwają jeszcze ustalenia. Jednak RIVM, czyli niderlandzki odpowiednik sanepidu ma pewną teorię. Możliwe, że skażone borówki z Polski były zbierane przez osobę, która sama była zakażona wirusem wątroby typu A i nie zdawała sobie z tego sprawy.

Z dystrybutorem borówek skontaktowało się do tej pory około 2 tysięcy osób, które chcą ustalić jak działać w przypadku zakażenia. Konsumenci chcą też odzyskać pieniądze, które wydali na zakażone owoce.

Skażona partia borówek jeszcze może znajdować się w zamrażarkach niektórych konsumentów. Sprawdźcie też, jaką nową opłatę zdecydowała się wprowadzić Biedronka.

mrożone borówki
Fot. Canva/Kanawa_Studio, Getty Images Signature