Są tak szkodliwe, że Dania zakazała ich już ponad 20 lat temu. Polacy jedzą niemal codziennie

Dania była pionierskim krajem, jeśli chodzi o zakaz stosowania tłuszczów trans w jedzeniu. Wyniki tego działania są tak obiecujące, że kolejne kraje idą w jej ślady. Tymczasem w Polsce nawet o tym nie rozmawiamy.
Tłuszcze trans szkodliwe dla zdrowia
Tłuszcze trans bardziej fachowo nazywają się izomerami trans nienasyconych kwasów tłuszczowych. To zły brat bliźniak „zwykłych” nienasyconych tłuszczów – tych dobrych i polecany, w przeciwieństwie do nasyconych. O ile źródłem dobrych tłuszczów są niektóre rośliny (jak np. awokado), orzechy i wytłoczone z nich oleje oraz ryby, izomery trans rzadko występują w naturze.
Powstały po to, by wydłużać trwałość i zwiększać kaloryczność przetworzonej żywności. Mamy je więc we wszystkim, co przetworzone: słodyczach, gotowych daniach, margarynach i fast foodach. Jedzenie takie, pełne jest pustych kalorii, a tłuszcze trans prowadzą do groźnych chorób serca i otyłości, która jest źródłem cukrzycy.

Dania zakazała tłuszczów trans
Nasza świadomość na ten temat rosła oczywiście powoli. Jednak nie na tyle powoli, by naukowcy już dekady temu nie wiedzieli, co się święci. Jako pierwsza zdecydowany ruch wykonała Dania. Stało się to w 2003 roku, więc efekty można już ocenić.
Dalsza część tekstu pod filmem.
Naukowcy z dwóch wyższych uczelni w Kopenhadze i jednej w Wielkiej Brytanii przeprowadzili więc już kilka lat temu badania, w których porównali stan zdrowia osób mieszkających w Danii od czasu wprowadzenia zakazu z danymi wcześniejszymi. Efekt? Wyliczyli, oczywiście szacunkowo, że zakaz stosowania izomerów trans nienasyconych kwasów tłuszczowych uratował życie 1191 osób w ciągu 16 lat.

Coraz więcej krajów zakazuje tłuszczów trans
Ta oszczędność ludzkiego życia to wynik spadku umieralności z powodu choroby niedokrwiennej serca. Jest on tak czytelny, że w ślady Danii poszły kilkanaście lat później Kanada czy Stany Zjednoczone. Tymczasem kraje Unii Europejskiej radzą sobie z tym słabo.
Choć Światowa Organizacja Zdrowia apeluje, by z tłuszczami trans walczyć radykalnie, w UE nie ma nawet przeważnie obowiązku wskazywać na etykiecie ich obecności w jedzeniu. Musimy więc wkuć listę niebezpiecznych produktów, przyjąć zasadę – „żadnego przetworzonego jedzenia” albo domyślać się na podstawie poszlak.

Po czym poznać tłuszcze trans
W pewnych ilościach tłuszcze typu trans występują naturalnie w mięsie przeżuwaczy (krowy, owce) i w mleku. Jednak plagą są te syntetyczne. Na opakowaniach można znaleźć je pod określeniami takimi jak „częściowo uwodniony lub częściowo utwardzony olej roślinny lub tłuszcz roślinny”. I uwaga: kiedy widzimy hasło „całkowicie utwardzony”, nie oznacza ono czegoś gorszego niż utwardzony częściowo, a przeciwnie.
To jeden z powodów, dla których reguła „im krótszy skład, tym lepiej” należy do najlepszych. Pamiętajmy też, by omijać szerokim łukiem margaryny, które kiedyś wydawały się zdrowszym i tańszym zamiennikiem masła. Warto jednak, układając naszą dietę, kierować się prostą zasadą: z dala od przetworzonych produktów spożywczych.
Poznaj też wyniki kontroli polskiego miodu i ostrzeżenie Sanepidu przed niebezpiecznym szkłem.






































