Gessler przesadziła w Kuchennych Rewolucjach? „Wyżywała się w chamski i prostacki sposób"
Ostatni odcinek Kuchennych Rewolucji zakończył się sporym skandalem. Głos zabrała właścicielka restauracji i wyjaśniła, jak było naprawdę. Magda Gessler miała przyjść z nastawieniem, że ta rewolucja się nie uda. To jednak nie jedyne zarzuty w stronę celebrytki.
Nieudane Kuchenne Rewolucje
Po ostatnim wyemitowanym odcinku Kuchennych Rewolucji pojawiły się spore kontrowersje . Chodzi o odcinek, w którym wystąpiła łódzka restauracja Świńskie Sprawki . Magda Gessler od samego początku napotkała spore problemy.
Nie chodziło tylko o potrawy, czy źle skonstruowane menu, ale też o personel. Okazało się bowiem, że kucharz często był pod wpływem alkoholu. W pewnym momencie miarka się przebrała i znana restauratorka postanowiła przerwać program. Nie doszło nawet do kolacji, która kończy rewolucję.
Właścicielka restauracji o Magdzie Gessler
Po emisji odcinka głos zabrała właścicielka. Z jej perspektywy wyglądało to zupełnie inaczej. Pod adresem Magdy Gessler padły mocne słowa, a w dodatku prowadząca łódzką restaurację zdradziła kulisy powstawania programu.
Od wejścia do naszej restauracji się na nas wyżywała w chamski i prostacki sposób. Zresztą dostaliśmy informację, że od wejścia miała nas położyć. Pani Magda od samego początku restauracje spisała na straty, bo jak stwierdziła "nie miała humoru" - skarżyła się właścicielka.
To, co mówi właścicielka, jest nie tylko zaskakujące, ale też zadziwiające. To nie ona bowiem zgłosiła restaurację do programu . Stacja TVN sama postanowiła im pomóc, przygotowując program z ich udziałem.
My się nie prosiliśmy o udział w programie, tylko prosiła nas stacja TVN, po tym, jak wygraliśmy pilot do programu Para do gara - wyjaśniła, nie kryjąc zdumienia właścicielka.
Problemy nie tylko z menu
Po kilku tygodniach od przerwania rewolucji Magda Gessler postanowiła wrócić do Łodzi i ponownie odwiedzić restaurację. Niestety zastała zamknięte drzwi. Okazało się, że w tle istniał także konflikt z właścicielem budynku , w którym znajdował się lokal.
Cztery dni przed powrotem pani Magdy, właściciel lokalu zażądał kwoty, która mu się nie należała. W związku z tym, że nie był to pierwszy raz, postanowiłam nie ulec. Plan był taki, że mieliśmy przenieść się w inne miejsce i nadal jest to możliwe. Niestety nie możemy odzyskać całego sprzętu, który został w restauracji - tłumaczyła rozżalona właścicielka.
To, o czym mówi właścicielka, nie wynikało z przedstawionego w odcinku materiale . Nie umożliwiono także właścicielce wytłumaczenia całej sytuacji. Na szczęście mogła zrobić to po emisji programu, który jak widać, nie zawsze jest tak klarowny i przejrzysty, jak gwarantuje choćby nazwisko znanej i wciąż cenionej Magdy Gessler . A jakie wy macie zdanie na ten temat?
Sprawdź przepis na wiosnę ciasto oraz dowiedz się, co zapowiedział Tomasz Strzelczyk .