Gwiazda Googlebox zrobiła aferę w restauracji. Wszystko przez okropne znalezisko w sałatce

Niespodzianka w restauracyjnej sałatce

Restauracyjne wpadki mogą się zdarzyć nawet najlepszym szefom kuchni. Warto w takich sytuacjach zgłaszać swoje zastrzeżenia managerowi sali. Jednak trzeba być pewnym, że rzeczywiście nasza interwencja jest wymagana.

Sylwia Bomba odwiedziła ostatnio restaurację w Iławie. W położonym nieopodal jeziora Mały Jeziorak lokalu Stary Tartak zamówiła sałatkę, która nie spełniła jej oczekiwań. Reakcja obsługi ją zaskoczyła. Dlaczego? Wyjaśniamy w dalszej części artykułu.

Bomba nie zgadza się z oceną restauracji

Gdy gwiazda Goooglebox zobaczyła robaka w swoim daniu, od razu zgłosiła ten fakt managerowi Starego Tartaku. Ten jednak jej zdaniem zachował się niewłaściwie, gdyż nie uzyskała przeprosin.

Bomba opublikowała więc wideo na swoim Instagramie:

Zapłaciłam za sałatkę z robakiem. Pan manager nie powiedział: »przepraszam«, tylko cały czas uparcie twierdził, że to moja wina, bo jedząc, nie zauważyłam, jak robak wpadł do sałatki, wykąpał się w sosie i zakopał się pod sałatę - opwiadała o zajściu celebrytka.

Sałatka kosztowała aż 39 złotych , ale jest lato i opisana sytuacja rzeczywiście mogła mieć miejsce.

Restauracja reaguje na rewelacje Bomby

Portal Plejada, który relacjonował zajście, poprosił właścicieli lokalu o komentarz w tej sprawie. Wyjaśnili oni, że celebrytka wybrała miejsce na tarasie, które latem wiąże się z ryzykiem:

Na Mazurach o tej porze roku mamy duże ilości much, os oraz wszelkiego rodzaju innych owadów, które rzeczywiście czasem mogą usiąść i znaleźć się w jedzeniu gości - cytuje portal.

Czy takiej sytuacji obsługa restauracji może zapobiec? Warto samodzielnie dopowiedzieć sobie na to pytanie.

Na naszej stronie znajdziecie sprawdzone przepisy na sałatki. Spróbujcie koniecznie oryginalnego greckiego rarytasu z fetą . Być może skusi was też nietuzinkowa sałatka szopska .

Źródło: Plejada