Napakowana białkiem i witaminami, do tego chroni przed rakiem. Najlepsza ryba, jaką możesz kupić

Halibut – jedna z najzdrowszych ryb

Halibut atlantycki , który najczęściej trafia na nasze stoły, coraz częściej pojawia się w sklepach. Zwany inaczej kulbakiem i halibutem białym, spokrewniony jest z flądrami. Co ciekawe, jest największym członkiem ich rodziny. Choć kiedy patrzymy na dzwonko halibuta, myślimy o rybie wielkości karpia, zdarzają się i takie ważące ponad 300 kilogramów.

Najczęściej jednak ta zimnolubna ryba jest poręczna w przygotowaniu, a przede wszystkim niezwykle warta uwagi ze względu na właściwości zdrowotne. Niskokaloryczna (ok. 100 kalorii w 100 gramach), jest bardzo bogata w białko, bo ma go aż 20 proc. Obiad z halibuta będzie więc niezwykle chudy (2 proc. tłuszczu) i bardzo dietetyczny . Wszystko to jest jednak tylko dodatkiem do witamin i mikroelementów, które kryją się w mięsie tej ryby .

Ryba przeciwnowotworowa

Jak powszechnie wiadomo, bogactwo w ryby nie jest mocną stroną diety dzisiejszych Polaków . Powinniśmy starać się to zmienić, bo to niezbędny i zdrowy składnik naszej diety. Zawierają one przeważnie mnóstwo nienasyconych kwasów tłuszczowych, potasu, fosforu i selenu, a także witamin, zwłaszcza z grupy B. Nie inaczej jest z halibutem, a może o tyle inaczej, że jest on wyjątkowo bogaty w te składniki nawet jak na wszystkich przedstawicieli ryb w naszym jadłospisie.

Badania wskazują, że halibut jest świetnym rozwiązaniem dla osób borykających się z wysokim poziomem cholesterolu i ryzykiem chorób układu krążenia , jak miażdżyca czy zawał. Tymczasem kwasy omega-3 działają przeciwzapalnie. Wszystko to jako dodatek do faktu, że nietłusta i wysoko białkowa ryba to doskonały element diety odchudzającej. Halibuta omijać powinny tylko osoby w ciąży ze względu na możliwą zawartość rtęci, która może zaszkodzić płodowi.

Przepis na halibuta

Eksperci od odżywiania zwracają uwagę, że jednym z czynników zniechęcających nas do eksperymentowania z nowymi rybami jest niewiedza, jak je przyrządzać . Warto więc pamiętać o podstawowej zasadzie, która sprawdza się w 9/10 przypadków. Otóż ryba to ryba – można więc przyrządzić halibuta tak, jak zrobilibyśmy to z pstrągiem czy łososiem.

I tak, lepszy od usmażonego będzie oczywiście upieczony. Zawinięty w papiloty z papieru do pieczenia, skropiony sokiem z cytryny i kilkoma ulubionymi przyprawami, zachowa maksimum swoich właściwości zdrowotnych. Niestety, halibut nie należy do najtańszych ryb w naszych sklepach . Warto jednak wypatrywać promocji, które zdarzają się od czasu do czasu. Można też potraktować go jako odświętny obiad, w której to roli upieczony filet sprawdzi się doskonale.

Wypróbuj też przepisy na zupę z pieczonych pomidorów i ciasto drożdżowe z niezwykłym dodatkiem .