Sanepid wziął pod lupę zakopiańskie oscypki. Mogą zniknąć z Krupówek
Jak Zakopane to Krupówki, a jak Krupówki to oscypki. Jednak sposób sprzedaży tych lubianych serów często woła o pomstę do nieba lub interwencję Sanepidu. Oscypki całymi dniami leżą na drewnianych ladach bez względu na to, czy leje deszcz, czy praży słońce. Sprawą biznesu wartego miliony postanowił zająć się Sanepid.
Oscypki do lodówek, ale tych brak na stoiskach
Przepisy jasno regulują sprzedaż oscypków na Krupówkach. Te lubiane sery, które kupują turyści są produktami nabiałowymi i muszą być przechowywane w warunkach chłodniczych. Inaczej mogą się zepsuć i być groźne dla osób, które je kupią i zjedzą. Sprzedawcy oscypków mają świadomość tego, że oscypki muszą trafić do lodówek, jednak tych nie ma.
Wszystko przez władze Zakopanego, które już od 13 lat wiedzą, że sprzedawcy muszą mieć możliwość podłączenia lodówek do stoisk z oscypkami. Jednak od kilkunastu władze nic nie zrobiły w tym kierunku. Jednocześnie dochód z wynajmu stoisk z oscypkami przy Krupówkach to dochód dla miasta w wysokości 20 milionów zł przez okres ostatnich 13 lat.
Turyści piszą skargi do Sanepidu
Tylko od początku tegorocznych wakacji do sanepidu w Zakopanem trafiło kilkanaście skarg od turystów. Ci byli oburzeni warunkami, w jakich są sprzedawane oscypki na Krupówkach. Na razie służby sanitarne nie ruszyły na kontrole, ale zaapelowały przez swoją stronę internetową do turystów, by sery kupowali na stoiskach, które są wyposażone w lodówki.
Przedstawiciel zakopiańskiego Sanepidu powiedział anonimowo portalowi Onet o aktualnej sytuacji pod Tatrami:
Zakopane jest małe, a te stoiska tak naprawdę należą przecież do miasta, które je tylko wynajmuje. Nikt nie chciał robić wojny w mieście. Ostatecznie będziemy musieli na Krupówki pójść. Jeśli na stoiskach nie będzie lodówek, to wszystkie stoiska zostaną zamknięte.
Lodówki tylko w celach dekoracyjnych
Turystka o sprzedaży oscypków na Krupówkach mówi w rozmowie z portalem Onet:
Jestem zbulwersowana tym, jak wygląda sprzedaż oscypków na Krupówkach. Jeszcze kilka dni temu w Zakopanem było naprawdę gorąco. Żar lał się z nieba. Temperatura sięgała 28 stopni, a słońcu to mogło być i 40 stopni, a na Krupówkach wszędzie wystawione są sery
Natomiast sprzedawca oscypków z jednego ze stoisk tłumaczy, że władze miasta dały 10 lat temu sprzedającym lodówki. Jednak są one nieużywane. W rozmowie z Onetem powiedział:
Urzędnicy nie zapewniają nam odpowiednio silnego prądu, byśmy mogli te lodówki podłączyć. Gdy to robimy, to sieć uliczna, do której mamy dostęp jest przeciążona i przepalają się bezpieczniki. Potem godzinami trzeba wydzwaniać i prosić, by ją włączyli
Jednocześnie sprzedawca tłumaczy, że właściciele stoisk we własnym zakresie kupili kilkadziesiąt wkładów do lodówek turystycznych i w nocy trzymają w nich oscypki. Natomiast w dzień schłodzone oscypki wkładają między inne sery na stoisku. Tym samym ochładzają je od środka . Pisaliśmy o jajecznicy po góralsku. Radziliśmy, jak rozpoznać dobre oscypki.
Źródło: onet.pl, oen.pl