W lasach już sypie grzybami. Polacy oszaleli na ich punkcie, mają niezwykłe walory
Nie przeoczcie sezonu grzybowego! To nie falstart tekstu przygotowanego na jesień ale przypomnienie, że budząca się wiosna przynosi swoje własne, warte uwagi dary lasu. W tym sezonie na spacery chodzimy, by zbierać między innymi smardze.
Wiosenne grzybobranie
Choć w marcu w polskich lasach próżno szukać prawdziwków, czy choćby maślaków, wyprawy na grzybobranie nie będą bezowocne. Jest wiele gatunków, na które skutecznie można polować w tym okresie. Należą do nich chociażby rzadko jadane w Polsce, ale doskonałe czarki – czerwone kubeczki, rosnące na butwiejącym drewnie. Ukrywają się one przed naszym wzrokiem, przebierając za przebłyski wiosennego słońca.
Na pniach drzew liściastych znaleźć możemy także opieńkę aksamitnotrzonową, czyli płomienicę albo zimówkę . Warto rozejrzeć się za gęśnicami , czyli bedłkami. Bogactwo grzybów nie jest może tak wielkie, jak na jesieni, ale miłośnicy tych darów lasu z pewnością skorzystają na urozmaiceniu.
Smardz – najcenniejsze, co wiosną w lesie
Jednak grzybiarze wyczekują wiosny ze względu na jedną konkretną odmianę grzyba: smardze . Te pomarszczone, brązowe grzybki są najbardziej cenione spośród wiosennych owoców grzybni. Normalnie rosną w polskich lasach od końca marca, ale ostatnie ciepłe końcówki zimy ( luty 2024 był najcieplejszy w historii pomiarów ) sprawiają, że można ich szukać już wcześniej. Szanse na znalezienie ich będziemy mieli jeszcze do lipca.
Bogate w witaminę D, cynk, fosfor czy żelazo grzybki mają niezwykły, charakterystyczny smak i warto ich spróbować. Zwłaszcza, że jeśli nadarzy się nam taka okazja, bo należy ona do rzadkich. Grzybów tych na co dzień nie można bowiem zbierać. Jest tylko jeden wyjątek: kiedy wyrosną w naszym własnym ogrodzie. Smardze, które można spotkać w lesie czy na łące, często w pobliżu drzew liściastych, są pod ochroną . Na szczęście lubią też towarzystwo ogrodowych jabłoni, świeżo rozsypanej kory drzew iglastych czy nawet trawniki.
Uwaga na grzyby
Ważne jednak, by pamiętać, że do grzybów podchodzić należy bardzo ostrożnie . Gatunki upodabniają się do siebie i jeśli nie jesteśmy pewni, na jaki grzyb trafiliśmy, koniecznie należy skonsultować się z grzyboznawcą. Sam smardz ma nawet złego brata bliźniaka. Nazywa się on piestrzenica kasztanowata i również jest brązowy i pomarszczony – choć zarazem da się go odróżnić od smardzów.
Piestrzenica uchodziła kiedyś za gatunek jadalny po dokładnym, kilkukrotnym przegotowaniu. Nie ma jednak dowodów, że czyni go to bezpiecznym, a grzyb jest zdecydowanie trujący . Potrafi uszkodzić wątrobę, nerki i śledzionę, a bywa, że skutek jego działania jest śmiertelny . Zanim przystąpimy do cieszenia się znalezionym w ogrodzie smardzem dokładnie upewnijmy się, że to naprawdę on.
Wypróbuj też przepisy na kotlety z kalafiora i sałatkę chrzanową .