Uboga w minerały i nafaszerowana hormonami. Tej ryby lepiej nie kupuj

Niełatwo znaleźć dobrą rybę

Wiele się mówi o udziale ryb w diecie człowieka. Specjaliści ds. żywienia zalecają spożywanie takiego mięsa nawet dwa razy w tygodniu , wskazując, że są świetnym źródłem lekkostrawnego białka i wielu cennych składników odżywczych trudnych do pozyskania innych produktów.

Do bardzo tanich jednak ryby nie należą, a wybór wcale nie jest taki prosty. Część dostępnych na rynku filetów pochodzi z hodowli lub wód, których czystość jest wątpliwa. Takich ryb należy się wystrzegać. Jedna z nich jednak w Polsce jeszcze szczególnie popularna.

Panga nie służy zdrowiu

Niedrogie mięso pangi zawiera niewielkie ilości kwasów omega-3. To właśnie ta grupa związków — odpowiadająca m.in. za przeciwdziałanie chorobom układu sercowo-naczyniowego — jest powodem, dla którego dietetycy polecają spożycie ryb.

Co więcej, w pandze hodowlanej — a tylko taka dostępna jest na polskim rynku — zawarte są antybiotyki i hormony , mające na celu przyspieszanie wzrostu i zabezpieczenie hodowli przed chorobami. Nie są one korzystne dla zdrowia człowieka.

W mięsie pangi stwierdzono też niejednokrotnie podwyższone stężenie metali ciężkich takich jak np. kadm. Nie są one obojętne dla naszego organizmu i mogą przyczynić się do rozwinięcia wielu chorób. Jeśli więc chcemy sięgać po ryby, warto postawić na inne gatunki.

Jakie ryby warto kupować?

Najcenniejsze będą tłuste ryby morskie takie jak łosoś, makrela, śledź czy sardynka. Naukowcy przestrzegają jednak przed wybieraniem okazów hodowlane i bałtyckie. Te pierwsze wzrastają w niekoniecznie sprzyjających warunkach. Drugie mogą obfitować w dioksyny — substancje niekorzystnie działające na układ nerwowy i odpornościowy.

Wybieranie sztuk pochodzących z połowów na wodach otwartych będzie dobrym rozwiązaniem. Ale nawet takie trzeba dobrze przyrządzić, by nam posłużyły. Dobrym wyborem będzie zapiekanie z warzywami . Od czasu do czasu można też sięgnąć po pastę z ryby wędzonej .