Uważaj na osełkę, to może wcale nie być masło. Łatwo zostać oszukanym
Drogie masło to obecnie niejedyny problem, z którymi muszą borykać się konsumenci. Okazuje się, że produkt oznaczony jako osełka, wcale nie musi być tak jakościowy, jak deklaruje producent. Koniecznie poznaj sposób na rozpoznanie masła dobrej jakości i nie daj się oszukać.
Osełka, czy masło w wersji luksusowej
Osełka przez wielu jest uznawana za najlepszą odmianę masła . Nic więc dziwnego, że w sklepach jej cena jest zdecydowanie wyższa niż klasyczna kostka. Okazuje się jednak, że nie każdy producent, który używa nazwy osełka, jest uczciwy. Niektórzy stosują nazwę do produktu, który nie spełnia wymaganych norm.
Dlatego warto poznać metodę, dzięki której można rozpoznać masło jakościowe i warte swojej ceny. Jak zawsze w takich wypadkach istotne jest sprawdzenie składu.
Czym jest masło?
Wskazując różnicę pomiędzy osełką a masłem, należy wyjaśnić, czym jest ten drugi produkt. Według Unii Europejskiej produkt określany jako masło musi składać się w 100 procentach z tłuszczu mlecznego. Produkt, który zawiera także inne tłuszcze, nie ma prawa do nazwy – masło.
Z kolei nazwa osełka nie jest w żaden sposób uregulowana. Co sprawia, że producenci mogą stosować tę nazwę do produktu, który składa się w całości z dobrej jakości tłuszczu mlecznego, a sama kostka jest uformowana w charakterystyczny kształt. Z kolei tę nazwę mogą używać także nieuczciwi producenci, określając nią produkt, który w składzie ma sporą zawartość tłuszczu roślinnego.
Jak rozpoznać osełkę dobrej jakości?
Kupując masło lub osełkę zwróć uwagę, aby w składzie tych produktów nie znajdował się olej palmowy oraz utwardzone tłuszcze roślinne. Zwróć także uwagę, czy w składzie nie znalazły się tłuszcze trans, które są szkodliwe dla organizmu, bo podwyższają poziom złego cholesterolu.
W dodatku tłuszcze zwierzęce w umiarkowanych ilościach są dobrym składnikiem w diecie. Kontrola składu masła pozwala także zaoszczędzić pieniądze, bo już nigdy nie nabierzesz się na nieuczciwe praktyki producentów.
Sprawdź także, o ile wzrosły ceny niezbędnych produktów na święta oraz dowiedz się, jakiej przyprawy nie warto używać .