W tym roku zamiast karpia usmażę tę rybę. Jest smaczniejsza, o wiele zdrowsza i ma mniej ości
Powiedzieć o karpiu, że jest rybą kontrowersyjną w kontekście wigilii, to nic nie powiedzieć. Jedni go kochają, inni nie cierpią. Niektórzy nie wyobrażają sobie świąt bez kilku postaci tego produktu, jednak część smakoszy uważa go za najwyżej zło konieczne na świątecznym stole i najchętniej zastąpiliby go innym. Tylko jakim? Podsuwamy kilka propozycji „zamienników” dla tradycyjnego wigilijnego karpia.
Co zamiast karpia na świąteczny stół?
Ci, którzy reprezentują partię antykarpiową, wskazują najczęściej na dwie wady tej ryby. Po pierwsze, wielu osobom nie odpowiada jej smak, a w opisach tegoż często pojawia się słowo „mulisty”. Na nic tłumaczenie, że odpowiednio wybrana i dobrze przygotowana ryba nie będzie nosiła paskudnego smaku stawu hodowlanego . Dla nieprzyjaciół karpia muł to muł i już.
Drugim problemem – obiektywnie należy przyznać, że coś w nim jest – jest zaś ilość ości, z którymi uporczywie należy walczyć. Są sztywne, ostre, a karp jest nimi tak najeżony, jakby przez całe życie przygotowywał się na zmierzenie się z naszym podniebieniem.
I choćby ten argumenty wystarczy by choć spróbować go zastąpić. Może nie w każdej postaci, a na początek np. przy smażeniu – jakąś inną z bogatej palety ryb dostępnych w sklepach. Mój wybór padł na pstrąga, ale godnych uwagi gatunków jest znacznie więcej. Poznasz je w dalszej części tekstu .
Jeśli nie karp, to co?
Żeby wytypować szczęśliwca, który znajdzie się na naszej patelni zamiast karpia, przyjrzyjmy się rybom, które nie są przesadnie tłuste (karp jest średniotłusty i względnie niskokaloryczny, co czyni go dobrym wyborem pod względem zdrowotnym). Warto też kierować się zwartością rybiego mięsa, dzięki której nasze potrawy nie będą się rozpadały po usmażeniu. Dlatego robiąc świąteczne zakupy zwróćmy uwagę na następujące gatunki.
Pstrąg
Jest jedną z najpyszniejszych ryb, które można dostać w sklepach. Najczęściej w Polsce można się natknąć na pstrąga tęczowego. Ta rzeczna ryba jest dostępna również z hodowli. Ma chude mięso, niewielką ilość ości oraz bardzo dużą zawartość kwasów omega-3 . Z pewnością sprawdzi się na świątecznym stole lepiej niż karp.
Łosoś
Tego pana nikomu nie trzeba przedstawiać, i już samo to jest jedną z jego zalet. Ostatecznie, skoro jadamy łososia tak często, i na ciepło, i na zimno, dlaczego nie mielibyśmy zrobić z niego świątecznej potrawy? J est łatwy w obróbce, a usmażony nada naszej wigilijnej kolacji nowy wymiar smaku .
Dorsz
Dorsz to naturalna alternatywa dla karpia jako smażonej ryby. Jego mięso świetnie nadaje się do tego typu obróbki, jest bowiem zwarte i bardzo smaczne. Ta biała ryba jest podstawą tradycyjnego brytyjskiego dania fish and chips, co dowodzi, że od dziesiątek lat jest naturalnym wyborem na rybę do smażenia. Jest też świetnym źródłem cennych mikroelementów .
Tuńczyk
Tłusta oceaniczna ryba należy do najbardziej wykwintnych spośród tych, które widuje się na naszych stołach. O ile puszki tuńczyka w sosie własnym albo wręcz z sałatką nie wyglądają jak ekskluzywna przekąska, to tuńczyk jest świetny choćby na steki. W takim wypadku trzeba postarać się o ładny kawałek już ukrojonego steka z tuńczyka, a następnie przygotować go podobnie jak analogiczną porcję wołowiny . Obsmażony na zewnątrz i różowawy w środku będzie kulminacją świątecznego posiłku.
Tych ryb na Wigilię lepiej unikać
Jednak nie wszystkie ryby są warte naszej uwagi. Jeśli planujecie zastąpić karpia niektórymi z nich, warto się dwa razy zastanowić.
Tilapia albo panga
Choć ryby te potrafią być ciekawe i warte uwagi, a panga pretendowała kiedyś nawet do następcy wszechobecnego w Polsce mintaja, to pochodzenie okazów w naszych sklepach budzi poważne wątpliwości. Chińskie metody przemysłowej hodowli nie dają raczej doskonałych wyników, w efekcie otrzymujemy niskiej jakości (i niekoniecznie zdrowy) produkt wyjściowy dla naszej świątecznej uczty .
Ryba maślana
Nazwę tej ryby możemy znać z menu barów i restauracji z sushi, i słusznie, jest bowiem prawdziwym rarytasem. Jednak oprócz zawartości korzystnych dla zdrowia witamin i mikroelementów, ma ona także dużo niestrawnego dla człowieka kwasu oleinowego . Dlatego nie wydaje się najlepszym pomysłem na wigilijny stół; powinna być jedzona świadomie, w małych ilościach i niekoniecznie w towarzystwie tak czy inaczej nie zawsze lekkostrawnej uczty.
Mimo to warto wyjść poza rybną strefę komfortu i poszukać smaków w nowych zakątkach działu rybnego. Tak wiele tam się dzieje. W czasie Świąt warto pamiętać o różnych kuchennych sztuczkach. Niedawno wspominaliśmy o tym jak smażyć rybę, żeby nie martwić się odpadającą panierką .