Płacimy krocie w sklepie, a możemy je mieć za darmo. Wystarczy zerwać i włożyć do słoiczka
Kiszone owoce powszechnie występującego w Polsce drzewa nazywane są polskimi kaparami. Podobnie smakują i używamy ich w podobnych przepisach. Największa różnica to ta, że za darmo przyrządzimy słoiczki pełnego tego przysmaku, zamiast kupować w sklepie prawdziwe kapary (albo oprócz nich).
Polskie kapary
Syrop z czarnego bzu należy do najczęściej pitych produktów tej kategorii w naszym kraju. Jednak o ile doskonale zdajemy sobie sprawę z zastosowań kwiatu tego krzewu , o tyle rzadko kiedy pamiętamy o ich innej jadalnej części – owocach .
Tuż po kwitnieniu przychodzi zaś sezon na zbieranie tych małych, niedojrzałych jeszcze kuleczek . Sprawdzają się one świetnie jako przetwory. Przez całą zimę mogą więc dodawać smaku naszym potrawom.
Kiszony czarny bez
Z owocami czarnego bzu należy uważać. W postaci surowej są lekko toksyczne i mogą wywoływać biegunkę czy wymioty . Jednak przyrządzone są źródłem zdrowia. Robiy z nich dżemy i syropy do napojów. W aptekach można nawet kupić medyczne syropy oparte o tę roślinę, którym przypisuje się działanie przeciwzapalne i przeciwwirusowe.
Jest jednak jeszcze więcej zastosowań czarnego bzu . Na Bałkanach kupimy z niego nalewki, zaś w Niemczech i Skandynawii – zupę . Można też ukisić je i używać ich tak jak kaparów.
Kiszenie i marynowanie bzu
Polskie kapary z czarnego bzu wystarczy dobrze wyczyścić i zalać ciepłą solanką z łyżki niejodowanej soli na litr wody. Najlepiej zalewać je w małych słoiczkach, a przynamniej cześć z nich zapasteryzować na zimę, gotując przez 10 minut w garnku z wodą wyściełanym ściereczką.
Można też przygotować marynatę ze 100 ml octu i 100 ml wrzątku, 50 g cukru i łyżki soli . Marynatą taką zalewamy kapary, obgotowane wcześniej przez kilka minut we wrzątku. Kaparów takich używamy do sosów , dipów i jako przekąski , kiedy tylko mamy na nie ochotę.
Wypróbuj też przepisy na surówkę z rzodkiewki i ogórka i zupę krem z bobu .