Grzybiarzu, weź urlop. Lasy dawno nie były tak pełne grzybów
Przełom czerwca i lipca przywitał nas dość wysokimi temperaturami i miejscowo obfitymi deszczami. To sprawiło, że w niektórych regionach Polski pojawiło się mnóstwo grzybów. W Internecie grzybiarze chwalą się swoimi pokaźnymi zbiorami. Wielu z nich bierze urlop z pracy i jedzie do lasu, by nie przepuścić doskonałej okazji.
Grzyby w lipcu to norma czy coś niezwykłego?
Jak można przeczytać na profilu Lasów Państwowych na Facebooku, obecny wysyp grzybów był do przewidzenia. Leśnicy powołują się na ludowe powiedzenie, które jak czas pokazał, ma w sobie wiele prawdy.
Mówi ono, że gdy: “w Piotra i Pawła pada, to znaczy, że obaj święci grzyby sieją i sezon powinien być udany”.
Podobnego zdania jest Marianna Kasperczyk, autorka serwisu Pieprznik.pl i członkini Polskiego Towarzystwa Mykologicznego, która zaplanowała zbiory w Górach Sowich.
Ładnie tam w ostatnich dniach popadało, jest mikroklimat i grzyby na pewno będą
-powiedziała i dodała:
Dlatego biorę kilka dni wolnego w pracy i jadę w las, bo są już podgrzybki, koźlaki, borowiki usiatkowane, babki, pieprzniki jadalne, czyli kurki, a także kanie.
Takich zapalonych grzybiarzy jest o wiele więcej
Marianna Kasperczak jest przykładem zapalonego grzybiarza, ale też miłośnika i znawcy grzybów. Choć na co dzień zajmuje się projektowaniem stron internetowych, nie potrafi się oprzeć doskonałej okazji by wybrać się na grzybobranie.
Na szczęście szef jest wyrozumiały. Przyzwyczaił się do pytań o to, czy mogę zerwać się z pracy o 13, bo w lesie pojawiły się prawdziwki – śmieje się. – 80-100 km od Wrocławia mam swoje miejsca i nawet po pracy, w środku tygodnia udaje mi się wyskoczyć na kilka godzin – dodaje.
Pani Marianna nie tylko zbiera grzyby, ale też robi zdjęcia ciekawym gatunkom grzybów i prezentuje je w Internecie. Wiele osób dopytuje ją o konkretne miejsca, gdzie można znaleźć grzyby.
Kiedyś to robiłam, dziś podaję bardziej ogólne namiary (…). To są jednak moje wychodzone miejsca, także moja praca i pieniądze.
- przyznała blogerka.
Gdzie jest teraz najwięcej grzybów?
Z Internetowych doniesień wynika, że największy wysyp grzybów jest obecnie na Podkarpaciu. Jednak występują też w innych regionach Polski, np. w województwie dolnośląskim, lubelskim, w okolicach Rzeszowa, Przemyśla, Bydgoszczy i Olsztyna.
Miłośników zbierania grzybów w Polsce nie brakuje, zwłaszcza że jest ono dozwolone i bezpłatne. Oczywiście trzeba przestrzegać zasad, by nie dostać mandatu. Karę możemy otrzymać za nielegalny wjazd do lasu, niedozwolone parkowanie, zaśmiecanie i niszczenie ściółki. Bez wydawania paragonu można też sprzedawać niewielkie ilości grzybów.
W naszym serwisie pisaliśmy, gdzie teraz występuje najwięcej grzybów , a także o tym, by nie smażyć i nie solić kurek .
Źródło: money