Parówki jak z PRL-u. Smakują tak jak kiedyś, nie to co współczesne wynalazki
Choć i dziś na brak parówek w sklepach nie narzekamy, niektórzy wspominają te PRL-owskie jako niezwykłe. Coś w tym jest. Spróbujmy więc w domu odtworzyć ich smak.
Parówki jak z PRL-u
To może być jeden z najdziwniejszych przepisów w naszym serwisie. Bo kto chciałby robić własnoręcznie… parówki ? Jednak dopiero samodzielnie przyrządzone, mogą one przypominać, jak smaczne może to być danie.
Niech też nie zmyli nikogo hasło „ jak z PRL-u ”. Choć epokę tę kojarzymy raczej z niewysoką jakością produktów, my przygotowujemy parówki z okrawków mięsa może nie najwyższej jakości, ale wyselekcjonowanego i przyprawionego wyłącznie naturalnymi przyprawami.
Domowe parówki
Ilustracje do tego przepisu pochodzą z kanału Marcina Kostrzewskiego SWOJSKIEGOTOWANIE. Autor przygotowuje swoje parówki w wędzarni . Ci, którym niedostępne jest to urządzenie, mogą parzyć parówki lub użyć rusztu w piekarniku.
Składniki
- 1 kg tłustego boczku
- 2 kg mięsa wieprzowego
- 50 g soli peklowej
- 120 g skrobi ziemniaczanej
- Po 3 gramy mielonego pieprzu, czosnku i słodkiej papryki
- 1 szczypta gałki muszkatołowej
- Jelita do faszerowania
- Kostki lodu
Drobno mielona kiełbasa
Boczek (tłusty i koniecznie surowy, nie wędzony) oraz mięso kroimy w kawałki do maszynki do mięsa. Zasypujemy solą peklową i odstawiamy na 1-2 dni do zapeklowania. Następnie schładzamy do temperatury poniżej 14-15 stopni.
Mielenie przeprowadzamy trzykrotnie , dwa ostatnie razy na sitku do maku. Po każdym mieleniu mięso schładzamy prawie do zamrożenia, by łatwiej było przepuścić je przez maszynkę. Po drugim mieleniu mieszamy mięso z przyprawami . Porcje mięsa przepuszczamy naprzemiennie z kostkami lodu.
Mięso zasypujemy skrobią ziemniaczaną i dokładnie mieszamy na jednolitą masę. Farszem wypełniamy jelita i wiążemy. Wędzimy w temperaturze 50 stopni, a następnie parzymy w temperaturze 70 stopni. Uwaga! Choć przepis ten wydaje się łatwy, przygotowanie takich parówek to praco- i czasochłonny proces , na który przeznaczyć trzeba co najmniej pół dnia.
Wypróbuj też przepisy na niezwykły dodatek do kotletów mielonych i labneh, czyli serek z jogurtu .